Wyniki poprzednich gier kontrolnych dankowickiego Pasjonata można określić mianem przyzwoitych. Tym bardziej więc dziwi rezultat test-meczu z ekipą a-klasowego KS-u Żory.

pasjonat stadion

- Tym spotkaniem zostaliśmy zwyczajnie przygłuszeni. Po ostatnich, naprawdę dobrych meczach, gdzie pewne elementy funkcjonowały już dobrze, nagle wszystko posypało się. To tak, jakby ktoś przyłożył nam pasem - obrazowo komentuje Artur Bieroński, opiekun Pasjonata. Gospodarze tej potyczki zagrali wyjątkowo słabo, zaś goście prezentowali się zgoła odmiennie, przede wszystkim grając dokładnie. - U nas, niestety tej dokładności zabrakło. Nasze akcje były chaotyczne, w defensywie było sporo błędów indywidualnych i stąd taki wynik  - tłumaczy Bieroński. Spory "ból głowy" będą więc mieć w Dankowicach, wszak do rozpoczęcia zmagań w Bielskiej Lidze Okręgowej pozostało 1,5 tygodnia. Jakby nie patrząc, to bardzo krótki czas, by z powodzeniem odmienić grę drużyny. - Musimy o tym meczu jak najszybciej zapomnieć, a na najbliższych treningach zwyczajnie ostro wziąć się do pracy. I mam nadzieję, że to poskutkuje - z nadzieją w głosie planuje szkoleniowiec Pasjonata.

Pasjonat Dankowice - KS Żory 0:5 (0:2)

Pasjonat: Chmielewski - Tworek, Bieroński, Habiński, Michał Wróbel, Adamus, Marcin Wróbel, Herman, Targosz, Błasiak, Wydra oraz Sikora, Śliwa, Kocierz, Stasica, 2. testowanych zawodników Trener: Bieroński