Pierwszy set nie był dla bielszczan łatwy. Przez większą jego część posiadali inicjatywę, ale nieznaczną, momentami jednakże tracąc rezon. Dla potwierdzenia po „czapie” na Bartoszu Cedzyńskim to siatkarze z Kielc prowadzili 12:11. W najważniejszych momentach partii ciężar gry wziął na swoje barki Oleg Krikun, to on zdobywał kluczowe punkty, w tym ostatni atakiem po przekątnej na 25:21.

Jeszcze więcej trudności ze złamaniem oporu Buskowianki mieli gospodarze w następnym secie. Kiedy po bloku na Tomaszu Piotrowskim goście „odjechali” na 13:9 ich sukces wydawał się realny. Tym bardziej, że po skutecznym pościgu podopiecznych Pawła Gradowskiego ponownie kielczanie zbudowali dystans (22:20) na swoją korzyść, mając nawet setbole przy stanie 24:22. Udane kontry Fiedora Suchackiego przy zagrywkach Bartosza Firszta sprawiły, że to BBTS wygrał 26:24.

Walka równorzędna w trzeciej odsłonie trwała mniej więcej do 10 „oczka” wywalczonego przez bielską drużynę. Szczęśliwy punkt z zagrywki Krikuna doprowadził do wyniku 14:9 dla bielszczan, niebawem atakujący BBTS-u skutecznie skontrował i przewaga wzrosła do komfortowego 17:10. Nie mogła się już gospodarzom stać krzywda, w końcowej fazie spotkania pokazali się nawet z dobrej strony rezerwowi z Mikołajem Skotarkiem na czele. MVP meczu został rozgrywający Jarosław Macionczyk.

BBTS Bielsko-Biała – Buskowianka Kielce 3:0 (25:21, 26:24, 25:14)

BBTS:
Krikun, Cedzyński, Macionczyk, Suchacki, Buniak, Piotrowski, Koziura (libero) oraz Marek (libero), Skotarek, Sawicki, Firszt, Adamczyk, Oniszk
Trener: Gradowski