Finał Pucharu Polski na szczeblu bielskiego podokręgu BOZPN okazał się wewnętrzną sprawą beskidzkich trzecioligowców, którzy zmierzyli się na boisku w Bestwinie.

lks czaniec

Myślami obie drużyny są już jednak najwyraźniej w okresie zimowej przerwy, bowiem kibiców grą w wielkim finale nie rozpieścili. Być może to następstwo stawki potyczki i nadrzędnego założenia bronienia dostępu do własnej bramki. Na przestrzeni niemal całego meczu, aż do końcowych minut, wiele nie działo się. W 20. minucie „na raty” przy rzucie wolnym „dwójki” Podbeskidzia interweniować musiał Paweł Góra. Z kolei w 24. minucie Bartosz Praciak strzałem z 16 metrów zaskoczyć próbował golkipera bielszczan. Uderzeniu zabrakło precyzji. Po przerwie większym animuszem wykazywali się piłkarze rezerw Podbeskidzia. Bodaj najlepszą okazję do strzelenia gola miał Arkadiusz Januszyk, ale uderzając w „krótki” róg bramki LKS-u Czaniec, nie zdołał zmusić do kapitulacji bramkarza czanieckiej drużyny. Czołowy zespół rozgrywek III ligi odpowiedział strzałem Wojciecha Sadloka, z którym poradził sobie Łukasz Mrzyk. W końcowych fragmentach pucharowego finału raz jeszcze przycisnęli podopieczni Andrzeja Wyroby, ale defensywa rywali nie miała słabych punktów. Gdy wszyscy nastawiali się na rozstrzygnięcie w dogrywce, ekipa LKS-u przeprowadziła akcję prowadzącą do triumfu, a końcowe minuty wynagrodziły wcześniejszą, przeciętną jakość widowiska. W polu karnym sfaulowany został Sadlok, a wybornej szansy nie zaprzepaścił Dawid Frąckowiak, który strzałem w lewy róg bramki Podbeskidzia zupełnie zmylił golkipera bielszczan. Emocje sobotnie na tym nie zakończyły się. Sędzia „dołożył” zawodnikom jeszcze 360 sekund, co mogli wykorzystać futboliści z Bielska-Białej. W obręb „16” LKS-u Czaniec zawędrował nawet Mrzyk, ale mimo groźnych wrzutek „kocioł” pod bramką trzecioligowca nie zamienił się w bramkowy efekt. Puchar z rąk prezesa podokręgu Romana Kubieńca odebrali tym samym piłkarze z Czańca, którzy w finałowym meczu mieli trochę więcej futbolowego szczęścia.

LKS Czaniec – Podbeskidzie II Bielsko-Biała 1:0 (0:0) 1:0 Frąckowiak (90+3', z rzutu karnego)

LKS Czaniec: Góra – Dębski, Gola, Żak, P.Łoś, R.Karcz (90+4' Giziński), Młynarczyk, Sadlok, Hałat, Praciak, Frąckowiak Trener: Wójcik

Podbeskidzie II: Mrzyk – Januszyk, Dancik, Kareta, Nagi, Kurowski, Olszowski, Urban, Wojtasik, Zakrzewski (46' Żegleń), D.Nowak Trener: Wyroba