Scenariusz pojedynku rozgrywanego w Wilkowicach można było przewidzieć przed pierwszym gwizdkiem arbitra. Wyżej notowany BKS przeważał od samego początku, gospodarze nastawili się na grę w niskim pressingu i kontrataki. W minucie 12. Mateusz Łopata skapitulował po raz pierwszy. Prostopadłym podaniem Filipa Wiśniewskiego obsłużył Marcin Czaicki, były król strzelców III ligi skierował futbolówkę do celu nad wychodzącym z bramki golkiperem. Chwilę później było 0:2. Kamil Bezak wykończył zespołową akcję kolegów strzałem, po którym piłka odbiła się od słupka, następnie wpadła do celu. Drużynowego hat-tricka goście mogli skompletować momentalnie, ale Czaicki nie wykorzystał sytuacji sam na sam.

Atakowała bialska Stal nieustanie aż do ostatniego gwizdka arbitra nie pozwalając zarazem rywalowi na zbyt wiele. Defensywa GLKS-u raz za razem była w opałach, dwukrotnie nie zażegnała niebezpieczeństwa. Tuż po zmianie stron Tomasz Pryszcz podwyższył prowadzenie. Nowy nabytek III-ligowca pojedynkował się z Łopatą, wpisał się na listę strzelców. W końcówce wynik rywalizacji mocnym uderzeniem pod poprzeczkę ustalił Damian Furczyk.

Uczciwie przyznać należy, iż mecz II rundy Pucharu Polski w bielskim podokręgu mógł zakończyć się wyższym wynikiem. Podopieczni Rafała Góraka zmarnowali kilka niezłych okazji. Zwyciężyli jednak bez konieczności wrzucania najwyższych biegów.

Protokół meczowy poniżej.