Wślizg Pawła Łupińskiego w nogi przeciwnika w obrębie „16”, a następnie prosta strata piłki, jakiej dopuścił się Dariusz Potrząsaj – te sytuacje zwieńczone golami autorstwa odpowiednio Wiktora Kapturskiego i zawodnika testowanego w szeregach LKS-u '99 Pruchna, zadecydowały o sparingowej porażce Spójni. Na nic w takim przypadku zdało się trafienie Konrada Połomskiego, który dobił futbolówkę „wyplutą” przez golkipera a-klasowicza po uprzedniej szarży piłkarza, którego przydatność do drużyny jest w Zebrzydowicach weryfikowana. Co znamienne, zebrzydowiczanie w innych wypracowanych sytuacjach nie byli skuteczni, by wspomnieć „pudło” Kamila Wójcikowskiego nad bramką z najbliższej odległości. Wszystkie te zdarzenia miały miejsce w ciekawszej premierowej części gry kontrolnej.
 



Jakkolwiek wynik stanowi dla ekipy z Zebrzydowic rozczarowanie, tak de facto nie ma on większego ciężaru gatunkowego. – Nie przywiązywałbym się do samego rezultatu. Sama gra nie wyglądała źle, natomiast szkoda bardzo prostych błędów skutkujących stratami bramek. Tym bardziej, że w przeważającej części meczu nie dopuszczaliśmy rywala do groźnych okazji – opowiada Dariusz Owczarczyk, szkoleniowiec Spójni.

Odnotujmy, że reprezentant ligi okręgowej do sprawdzianu przystąpił z licznymi kadrowymi brakami, w szczególności tyczącymi się ofensywy. Tu widoczny był brak m.in. Grzegorza Kopca, Kamila Trzaskomy czy Piotra Pastuszaka.