To były derby Żywiecczyzny na IV-ligowym poziomie z niezwykle istotną stawką. W praktyce tylko dopisanie trzech „oczek” przez którąś z drużyn przedłużało nadzieję walki o utrzymanie.

Goral Radziechowy GKS dzi Z racji stawki meczu derbowego nie należało oczekiwać nadzwyczajnego poziomu. Co nie znaczy, że nie było ciekawie. W pierwszej połowie prowadzenie żywczanom mógł dać strzał Bartłomieja Boraka w 16. minucie, lecz obrońcy GKS-u stanęli na drodze uderzenia. Niecelne były za to próby Piotra Jaroszka i Mateusza Bieguna. Gospodarzy niepokoił Szymon Byrtek, dogodnej pozycji strzeleckiej nie potrafił spożytkować również Łukasz Błasiak. W 48. minucie na strzał z około 30 metrów zdecydował się Piotr Trzop. Na wysokości zadania stanął parujący piłkę na rzut rożny Rafał Prochownik. Identycznym kunsztem wykazał się golkiper radziechowian przy uderzeniu Boraka z 53. minuty gry.

Najciekawsze zdarzenia nastąpiły w ostatnich kilku minutach. W 80. minucie goście powinni prowadzić, lecz Marcin Byrtek fatalnie przestrzelił. Riposta żywczan okazała się na wagę punktów. Wrzutkę Jaroszka ze skrzydła przeciął w polu karnym Marcin Motyka, ale futbolówka trafiła pechowo w rękę defensora. Decyzja sędziego mogła być jedna. Zaś wymarzonej sposobności, by dać Góralowi prowadzenie nie zaprzepaścił Sebastian Białas. Miejscowi zagrali w końcówce na tyle mądrze i rozważnie, że wygranej nie dali sobie odebrać.

Co przesądziło, że punkty zostały w Żywcu? – Może charakter, nieco większa siła woli po naszej stronie. Chłopcy pozostawili wiele serca na boisku – stwierdził Marek Gołuch, który debiutował w roli grającego szkoleniowca Czarnych-Górala.

Rozczarowani byli ludzie związani z piłką nożną w Radziechowach. Sytuacja beniaminka w tabeli IV ligi śląskiej jest już bardzo, bardzo trudna... – Zamiast do przerwy prowadzić 2:0 i nie kombinować, to na własne życzenie przegrywamy. Powiem szczerze, że tak słabego Górala dawno nie widziałem. I nie jest to żadna złośliwość z mojej strony. Tym bardziej jest mi przykro, że przegraliśmy. Los znowu nas ukarał – żałował trener Mariusz Kozieł.

Czarni-Góral Żywiec – GKS Radziechowy-Wieprz 1:0 (0:0) 1:0 Białas (82', z rzutu karnego)

Czarni-Góral: Prochownik – Jaroszek, Białas, Studencki, Borak, Biegun, Klimek, Michulec, Miodoński, Grygier, Gołuch Trener: Gołuch

GKS: Ł.Byrtek – Jastrzębski, Dudka, M.Motyka, Noga (67' Kozieł), Celej, Trzop (60' Art.Dziedzic), M.Byrtek, Tracz (55' Janik), Sz.Byrtek, Błasiak Trener: Kozieł