Historia i współczesność
Wiadomo, że w dzisiejszym sporcie niestety liczy się tylko tu i teraz. Ma być nasz sukces, rywal „na łopatkach” i wygrana. Prawdę mówiąc nawet mnie to nie dziwi. Ale, jak człowiek znajdzie się na boisku, na naszej kultowej „Górce” przy Młyńskiej, a za rywala ma zespół z Kielc to nachodzą go pewne skojarzenia...
I do głowy wracają dawne dzieje czyli potyczki wspaniałych bokserów BBTS z Błękitnymi Kielce. Potem wieloletnia przyjaźń mistrza pięści Zbigniewa Pietrzykowskiego z kieleckim czarodziejem ringu Leszkiem Drogoszem, czy też wygrana właśnie z nim rywalizacja o miejsce w kadrze Feliksa Stamma przez Mariana Kasprzyka. Jasne, że z Kielcami mogą się nam też kojarzyć wydarzenia sprzed tygodnia i feralna końcówka meczu Podbeskidzia z Koroną. Takie obrazki nachodziły mnie w sobotę na „Górce” w czasie meczu świętujących swoje 15-lecie powstania Bielskich Orłów z weteranami futbolu z Kielc.
Uświadomiłem też sobie, że pięknie utrzymywana i zagospodarowana nasza „Górka” ma już 103 lata i jest chyba najstarszym obiektem piłkarskim w Polsce. Ona łączy dzisiejszy sport z historycznymi wydarzeniami w naszym mieście. W 1911 roku na otwarcie „Górki” przyjechał do Bielska-Białej słynny Rapid Wiedeń. W 1946 roku, po II wojnie światowej, w pierwszym meczu gościł tu Honved Budapeszt z piłkarzami złotej węgierskiej jedenastki z Sandorem Puskasem na czele. Potem przyszły złe lata dla naszej kultowej „Górki”. Długi czas była niemodernizowana. Zbliżał się jej nieuchronny upadek, ale dziś znów tętni życiem, jak wiele obiektów sportowych w Bielsku-Białej. Od rana do wieczora tu gwarno. Ma sztuczne oświetlenie, znakomite szatnie i zaplecze sanitarne. Pełno tu i młodzieży, i weteranów, i amatorów i profesjonalistów. Obiekt nowoczesny i lubiany przez bielskich sportowców. Ma swoją duszę, klasę i atmosferę. Ale samo się to nie stało.
Tak, jak się same „nie stały” siatkarki BKS – 8-krotne mistrzynie Polski, futsaliści Rekordu – aktualni mistrzowie Polski, czy piłkarze Podbeskidzia i siatkarze BBTS w Ekstraklasie. Talent sportowy naszej młodzieży, tak! Sprawne zarządzanie klubami, tak! Oddani działacze i sportowa pasja, tak! To wszystko super. Ale sport u nas jest kreowany przez aktualne władze miasta, które są oddane sportowi, wspomagają najlepszych stypendiami, wykazują przychylność i zrozumienie dla problemów sportu. A najważniejsze – budują nowoczesne obiekty sportowe. Powiem wam, że zachwyca mnie hasło „Bielsko-Biała miastem sportu”. I wiem, że to wszystko jest możliwe przy osobistym zaangażowaniu prezydenta miasta Jacka Krywulta. Bez jego wsparcia nie byłoby takich sukcesów. I nie mówię tutaj tylko o szczeblu Ekstraklasy, ale też ogromnym zaangażowaniu prezydenta Krywulta w sport dzieci, młodzieży czy też w te małe osiedlowe, szkolne boiska sportowe.
Jesteśmy ostatnio epatowani przez media głównego nurtu liczbami. A to 25 lat pierwszych wyborów, co prawda niezupełnie wolnych, a to 15 lat wstąpienia do NATO, a to 10 lat w Unii Europejskiej. To wszystko zgoda. Kraj się rozwija, ale ja bym dodał z naszego bielskiego punktu widzenia jeszcze parę liczb i wymienił parę nazwisk. Ponad 100 lat „Górki”. 50 lat, które mija w tym roku od zdobycia złotego medalu olimpijskiego przez Mariana Kasprzyka. 25 lat w BKS i praca na chwałę tego klubu i budowę hali przez Ryszarda Bortliczka. Prawie 20 lat znakomitej sportowo i ekonomicznie prezesury Czesława Świstaka w BKS. 20 lat prezesowania i wspierania sportu w Rekordzie przez Janusza Szymurę. Sukcesem jest środowisko siatkówki skupione wokół Wiktora Kreboka i Piotra Pluszyńskiego. Warto też wspomnieć nazwiska twórcy sukcesów bokserów BBTS Antoniego Zygmunta, prawnika z wykształcenia, szkoleniowca pięściarskiej młodzieży Wiktora Pietrzykowskiego. Zapamiętajmy nazwiska oddanych działaczy dla bielskiego sportu – Jana Kulki czy Piotra Wali.
Ale ostatnie 12 lat to w naszym mieście prezydentura Jacka Krywulta. To dało rozwój, unowocześnienie infrastruktury i bazy, przyniosło sukcesy naszemu sportowi. To istna moda na sport w naszym mieście. I taka jest nasza bielska, sportowa historia. Ta ponad 100-letnia zmodernizowana „Górka” splata się ze współczesnością, której symbolem jest budowany wspaniały, nowoczesny stadion miejski. To nasze sportowe symbole. To my współcześni bielszczanie tworzymy sportową historię naszego wspaniałego miasta.
Ze sportowym pozdrowieniem Sławomir Wojtulewski