Wpływ na taki bilans bramkowy w sobotni wieczór miała w dużej mierze aura. Silny i zmienny wiatr sprzyjał sytuacjom, które w normalnych warunkach aż do tylu goli nie doprowadziłyby. Obfita w trafienia była już premierowa część spotkania. W 12. minucie piękny strzał Arkadiusza Jaworskiego zapewnił prowadzenie bielskiej młodzieży. Niemal natychmiastowa była odpowiedź ustronian, o którą zadbał Michał Pietraczyk. Gdy wydawało się, że Kuźnia może inicjatywę przejąć, w 17. minucie kontra bielszczan zwieńczona została trafieniem byłego zawodnika Kuźni Sławomira Cienciały. Ten sam piłkarz odegrał istotną rolę przy golu na 3:1, wszak po faulu na nim „11” spożytkował Jozef Dolny. W 32. minucie ustronianie ponownie musieli przełknąć gorycz, gdy Krzysztof Walkiewicz zdobył gola numer 4 dla „dwójki” Podbeskidzia. Nadzieję na odwrócenie losów test-meczu dał podopiecznym Mateusza Żebrowskiego Adrian Sikora, a po pauzie – już do 55. minuty – uczynili to Krystian Strach i Łukasz Błasiak. W końcowym kwadransie kosztowne pomyłki przytrafiały się wyłącznie Kuźni. Najpierw Walkiewicz, później Dolny zachowali się przytomnie w pobliżu bramki ustronian.

Po nietypowym meczu obaj szkoleniowcy podkreślili, że trudno po nim o wiarygodne wnioski. Lider „okręgówki” wyjątkowo mylił się w defensywie przy wietrznej aurze, ale i dały o sobie znać prawa młodzieży do błędów w konfrontacji z bardziej rutynowanymi przeciwnikami.

Protokół meczowy poniżej.