"Górale" zaczęli spotkanie bardzo ofensywnie. Już w 8. minucie bliski szczęścia był Ivan Martin. Napastnikowi zabrakło jednak kilku centymetrów, aby dość do piłki zagranej przez Damiana Hilbrychta. Ku zaskoczeniu, chwilę później, to Unia objęła prowadzenie, gdy zawodnik gospodarzy wygrał pojedynek "oko w oko" z Arkadiuszem Leszczyńskim. Na odpowiedź Podbeskidzia II przyszło czekać do 35. minuty. Popularny "Hilu" świetnym, technicznym strzałem nie dał szans bramkarzowi miejscowych na skuteczną interwencję. W tzw. międzyczasie swoje okazje na wpisanie się na listę strzelców po stronie bielszczan mieli: Martin oraz Filip Laskowski. 

Zawodnicy "dwójki" Podbeskidzia przeżyli po przerwie istne "trzęsienie ziemi". W 49. i 51. minucie gospodarze dwukrotnie pokonali A.Leszczyńskiego. Nie podcięło to jednak skrzydeł "Górali", którzy w 59. minucie rozpoczęli walkę o odmienienie losów meczu. Jakub Bieroński po podaniu Michała Rzuchowskiego minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki. W zadanych "ciosach" byli dziś jednak lepsi ostatecznie piłkarze Unii, wygrywając 5:3. Trzecią bramkę dla Podbeskidzia II zdobył Bartłomiej Kręcichwost, którego dobrym podaniem "obsłużył" Kacper Gach.