Nie najlepiej weszli w mecz młodzi "rekordziści", którzy w swoich poczynaniach byli nieskuteczni i dość chaotyczni. W swoich ofensywnych poczynaniach byli jałowi, przez co nie zagrozili znacząco bramce Unii. W szeregach obronnych natomiast bielszczanom przydarzył się moment dekoncentracji, co zespół z Dąbrowy Górniczej wykorzystał z zimną krwią. W 27. minucie Jakub Hat głową skierował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Oktawiana Obuchowskiego. 


Widowisko rozkręciło się po przerwie. Wyższy "bieg' wrzucili gospodarze i już na początku drugiej części czujność bramkarza Unii przetestował Ralf Maslovs. Raz jeszcze Aleksander Weber wykazał się umiejętnościami broniąc strzał Olafa Sobika. W końcu jednak bramkarz gości skapitulował. Celną "główką" po wrzutce Maslovsa wykazał się Filip Sapiński w 75. minucie.

 

Rezerwy Rekordu mieli wszystkie argumenty ku temu, aby pójść po kolejne trafienie. Szymon Młocek został zablokowany przez defensora Unii, golkiper gości dobrze obronił próbę Tymona Sobika... Większą skutecznością na finiszu wykazała się Unia. W 90. minucie gola na wagę trzech punktów strzelił Kacper Janus, celnie przymierzając w tzw. krótki róg.