Inauguracyjny falstart
Mistrz Ligi Okręgowej Raciborsko-Rybnickiej, Forteca Świerklany, na inaugurację V ligi gościła "na Górce", gdzie zmierzyła się z drużyną BKS-u Stali.
Pierwsze minuty zwiastowały niezłe widowisko. Obie drużyny weszły w spotkanie na dobrej intensywności i chciały grać ofensywną piłkę. W drużynie bialskiej Stali swoje szanse, choć dość nieśmiałe, mieli: Dariusz Łoś oraz Jakub Loranc. W 10. minucie to jednak goście objęli prowadzenie po bramce... bezpośrednio z rzutu rożnego.
Od tego czasu mecz stracił swoje dobre, początkowe tempo. Na boisku nie działo się za wiele. Groźnie z rzutu wolnego w 18. minucie strzelał Łoś, chwilę później o ciekawe, aczkolwiek niecelne, uderzenie pokusił się Szymon Kubica. W 21. minucie to goście zmusili Jana Syca do świetnej interwencji. Najbliższy wyrównania był w samej końcówce pierwszej części Loranc, który został zablokowany z bliskiej odległości po rzucie rożnym.
Druga połowa zaczęła się dla gospodarzy w sposób najgorszy z możliwych. W 51. minucie goście wykorzystali bierną postawę defensywy BKS-u i podwyższyli stan prowadzenia. Stal, co zrozumiałe, ruszyła do odrabiania strat, lecz w swych próbach była nieskuteczna. Strzały Karola Lewandowskiego czy Loranca nie mogły zagrozić bramce Fortecy. W 62. minucie BKS przegrywał natomiast już 0:3. Drużyna ze Świerklan zrobiła pożytek z dośrodkowania z rzutu wolnego. Chwilę później bliski kontaktowej bramki dla BKS-u był Paweł Kozioł. Pomocnik przeprowadził indywidualną akcję, jednak jego uderzenie obronił bramkarz Fortecy. Ostatecznie kibice więcej goli w tym meczu nie zobaczyli.