Jak za najlepszych czasów. Biało-czerwoni wracają do czołówki?
Kwartet polskich skoczków w czołowej "10"? To widok, który w obecnym sezonie nie był dotąd oglądany. Wśród zawodników będących w optymistycznej formie znaleźli się wiślanie Piotr Żyła i Paweł Wąsek.
Powracający do rywalizacji po kwarantannie Piotr Żyła uzyskał w wieczornym prologu w Willingen aż 143 metry. Dzięki temu w piątek cieszył się z 4. miejsca w klasyfikacji. Paweł Wąsek zanotował równie imponujące 140,5 m, a zmagania zwieńczył na 9. pozycji.
O znakomite nastroje w polskim obozie zadbali także kontuzjowany ostatnio Kamil Stoch - zgoła niespodziewanie triumfujący po skoku na 146 m - oraz Dawid Kubacki, który za 140,5 m zajął 7. miejsce. Startował dziś ponadto kolejny z olimpijczyków szczyrkowianin Stefan Hula. 128 m wystarczyło na 28. lokatę.
Zanim odbył się udany dla biało-czerwonych prolog, na obiekcie HS-147 przeprowadzono konkurs mieszany. W nim trzymaliśmy kciuki zwłaszcza za Żyłę oraz pochodzącą ze Szczyrku Kingę Rajdę. Reprezentant WSS Wisła w Wiśle latał daleko - na 141 m i 129 m, a gdyby prowadzono klasyfikację indywidualną, to zająłby w niej miejsce tuż za "pudłem". Rajda nie zdołała przekroczyć granicy 100 m, a że jeszcze gorzej skakała w polskiej drużynie Nicole Konderla, to Polska - z Kubackim jako drugim z męskiego grona - zakończyła rywalizację na 6. pozycji z pokaźną stratą do triumfującej kadry Słowenii.