Jakub Mrozek w STREFIE WYWIADU: Jak Loeb, albo Kubica
Ma 26 lat i od dłuższego czasu fascynuje się rajdami samochodowymi. Jakub Mrozek z Kóz regularnie startuje w zawodach okręgowych, w których osiąga wartościowe rezultaty. Wśród sportowych wzorów ma rajdowców o uznanej renomie. O swojej pasji opowiedział naszemu portalowi w kolejnym odcinku STREFY WYWIADU.
SportoweBeskidy.pl: Skąd twoje zainteresowanie rajdami? Jakub Mrozek: Samochody rajdowe i same rajdy interesują mnie już około 10 lat. Można powiedzieć, że „zaraził” mnie tym sportem kumpel, który miał „rajdówkę”. Spodobało mi się to. Postanowiłem zakupić seryjnego Citroena Saxo VTS 8-zaworowego. W późniejszym czasie został wymieniony na 16-zaworową wersję. Swoją „rajdówkę” posiadam więc łącznie 7 lat. Ta, którą mam obecnie zupełnie nie przypomina tej sprzed lat.
SportoweBeskidy.pl: Gdzie można zobaczyć Jakuba Mrozka w akcji? J.M.: Wraz z moim pilotem Danielem Nowakiem startujemy w Rajdach Okręgowych. To taka II liga rajdowa, bo w Polsce wyższe rangą są tylko Mistrzostwa Polski. Startujemy w całym cyklu Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Śląska w klasie Puchar Peugeot Citroen, która została stworzona w ubiegłym sezonie z inicjatywy zawodników startujących tymi samochodami. To świetny wybór dla tych, którzy chcą zacząć swoja karierę z tym sportem. Konkurencja jest duża, ale wszyscy się lubią i jest fajna atmosfera.
SportoweBeskidy.pl: Najcenniejsze z twoich dotychczasowych osiągnięć? J.M.: Naszym „najświeższym” sukcesem jest wygranie w tym sezonie dwóch rund w naszej klasie w Rajdzie Mikołowskim i Rajdzie Zamkowym. Te sukcesy bardzo nas cieszą i mobilizują do dalszych działań. Uważam je za najistotniejsze z dotychczasowych. Dodałbym do tego wygraną w ubiegłym roku w niezwykle wymagającym Rajdzie Ziemi Bocheńskiej.
SportoweBeskidy.pl: Na kim wzoruje się młody polski kierowca rajdowy? J.M.: Sebastian Loeb to prawdziwy wzór do naśladowania dla mnie. Jest świetnym sportowcem, który osiągnął bardzo dużo w tym sporcie. A z polskich rajdowców? Oczywiście, Robert Kubica. Ciągle dąży do perfekcji i chce być jeszcze lepszym i precyzyjnym w tym, co robi. Szanuję go za to, mimo że wiele osób twierdzi, iż ciągle ma jakieś wypadki i nic nie osiągnie. Też w swojej karierze mieliśmy dwa groźnie wyglądające wypadki i traktujemy to jako naukę. Nie poddajemy się, jeździmy dalej i wygrywamy (śmiech).
SportoweBeskidy.pl: Jak przedstawia się wasza „maszyna”? Jest jakaś „rajdówka” twoich marzeń? J.M.: Nasz samochód to Citroen Saxo VTS, dysponujący mocą 161 KM i 160 NM, wyposażony w mocno rozbudowaną klatkę bezpieczeństwa, fotele kubełkowe, pasy szelkowe, system gaśniczy, wyczynowe zawieszenie firmy Proflex i bardzo krótką skrzynię biegów. Prędkość maksymalna to obecnie na 15-calowych oponach 172 km/h. W naszym Citroenie jest też duży hamulec przedni zapożyczony z Citroena C2 i wyczynowy klocek hamulcowy. Posiada również hydrauliczny hamulec ręczny. Wszystkie przeróbki są zgodne z homologacjami i wymaganiami do tego sportu. A wymarzony samochód rajdowy? Stoi u mnie w garażu (śmiech). A tak szczerze to nie zastanawiałem się nad samochodem moich marzeń. Pewnie byłoby to jakieś auto klasy WRC – takim startuje Robert Kubica w Mistrzostwach Świata.
SportoweBeskidy.pl: A twoje sportowe cele związane z rajdami samochodowymi? J.M.: Chciałbym wiązać przyszłość z rajdami, ale ciężko z tego wyżyć ze względu na duże koszty startów, jak i utrzymania „rajdówki”. Gdyby nie nasi sponsorzy i partnerzy nie bylibyśmy sami w stanie przejechać pełnego cyklu Mistrzostw. Rajdy w Polsce są drogie, porównując je do innych krajów. Kondycja tego sportu nie jest zła, a frekwencja wręcz duża. Mistrzostwa Śląska przyciągają bardzo dużą ilość zawodników i kibiców. Na Śląsku urodziło się sporo dobrych zawodników, którzy startują w Europie i zajmują świetne miejsca. Uwiecznieniem naszej 2-letniej pracy i nauki samochodu byłoby właśnie zdobycie Mistrzostwa Śląska w klasie Puchar Peugeot Citroen, choć wiem, że konkurencja łatwo nie odpuści. Po 2 rundach prowadzimy w klasie więc szanse są. Marzeniem odległym jest wystartować kiedyś jakimś samochodem klasy R2 w Mistrzostwach Polski. Może ktoś nam kiedyś zafunduje taką niespodziankę? (śmiech)
SportoweBeskidy.pl: Dziękuję za rozmowę. J.M.: Dziękuję.