
Jedna zadecydowała
Zespół GLKS-u w sobotnie popołudnie rozegrał mecz kontrolny z Beskidem Skoczów. Dla obu drużyn był to inauguracyjny sparing.
- Jakie odczucia po pierwszym sparingu? Pozytywne. Był to fajny poligon doświadczalny dla naszej młodzieży, która dostała szansę w tym meczu pod nieobecność kilku kluczowych zawodników. Jestem zadowolony, widać, że zespół idzie w dobrym kierunku - stwierdza trener GLKS-u, Krzysztof Bąk. - Fajny sparing. Zgodnie z trenerem Bąkiem stwierdziliśmy, że dobrze się na to patrzyło - ocenia z kolei opiekun piłkarzy ze Skoczowa, Bartosz Woźniak.
:Pierwsze trzy kwadranse upłynęły bez goli, choć zarówno GLKS, jak i Beskid miał swoje sytuacje strzeleckie. Po stronie wilkowiczan dobrej okazji po podaniu Szymona Trybały nie wykorzystał Dominik Kępys. Beskid swoich szans upatrywał natomiast głównie po stałych fragmentach. Kilka razy bramce drużyny z Wilkowic zagroził Tomasz Juraszek - bezskutecznie.
Po zmianie stron również obserwatorzy meczu nie mogli narzekać na brak sytuacji strzeleckich. Z tą różnicą, że w tej części spotkania w końcu "coś" wpadło. W 70. minucie wynik meczu otworzył, a zarazem ustalił po indywidualnej akcji Kacper Śleziak. Wygrana GLKS-u mogła być bardziej okazała, lecz ponownie szczęścia zabrakło Kępysowi.