Przełom Kaniów występujący w bielskiej A-klasie oraz reprezentant PROFI CREDIT Bielskiej Ligi Okręgowej - Metal-Skałka Żabnica - zmierzyły się ze sobą w grupie B. W hali w Goczałkowicach w bezpośrednim starciu tych zespołów padł bezbramkowy remis, lecz później zdecydowanie lepiej spisywali się piłkarze Przełomu. Przełomu, który tego dnia musiał sobie radzić... bez bramkarza. Pomiędzy słupkami z konieczności stanął Adrian Damaz. - Na początku było nas dziesięciu, następnie zostało sześciu, bo zawodnicy musieli rozjechać się do pracy. Cieszy fakt, że Adrian zgodził się wyjątkowo "zabronić" - zdradził nam Kazimierz Kozioł, szkoleniowiec drużyny z Kaniowa, która ostatecznie zajęła 3. miejsce w turnieju wygrywając z LKS-em Jawiszowice 3:1. - Trzecie miejsce może cieszyć, choć pozostaje lekki niedosyt. W półfinale wcale nie byliśmy słabsi od Goczałkowic z którymi przegraliśmy 0:2, po bramkach w samej końcówce - dodał nasz rozmówca. 

Zdecydowanie gorzej w sobotę poradzili sobie zawodnicy z Żabnicy, którzy zajęli ostatnie miejsce w turnieju. - Wypada nam jedynie spuścić zasłonę milczenia - mówił nam załamany Adam Śliwa, szkoleniowiec Metalu Skałki. - To jednak dopiero początek okresu przygotowawczego, to było widać wśród wszystkich zespołów. Ogrania z piłką jeszcze brakuje - skomentował Kozioł. 
 
Końcowa klasyfikacja turnieju:
1. Urania Ruda Śląska
2. LKS Goczałkowice-Zdrój
3. Przełom Kaniów
4. LKS Jawiszowice
5. Ogrodnik Cielmice
6. LKS II Goczałkowice-Zdrój
7. LKS Frydek
8. Metal Skałka Żabnica