Nie słabsza forma sportowa, a choroba stanęła na drodze Macieja Bydlińskiego do zaliczenia pierwszego olimpijskiego startu w Soczi. Zawodnik ze Szczyrku nie wziął udziału w dzisiejszym zjeździe.

bydlinski maciej

Już w czwartek alpejczyk ze Szczyrku, zawodnik broniący klubowych barw AZS AWF Katowice, czuł się kiepsko z uwagi na mocne przeziębienie. Podczas treningu zajął 49. miejsce. Kolejnego dnia nie zaliczył żadnego przejazdu. Ominęła go ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich, a dziś premierowy start w konkurencji zjazdu. – Wcześniej nic mi nie dolegało, przez cały sezon byłem zdrowy i robiłem wszystko, aby być tu w najlepszej dyspozycji. Mam gorączkę, problem z zatokami i czuję się słaby. Ale chcę jak najszybciej odzyskać siły, by 14 lutego stanąć na starcie superkombinacji – wyjaśnia Maciej Bydliński, który wcześniej planował start w czterech olimpijskich konkurencjach.

Medale w Soczi tymczasem rozdano. Po złoto sięgnął Austriak Matthias Mayer, srebrny krążek zgarnął Włoch Christian Innerhofer, a brązowy Kjetil Jansrud z Norwegii.