Żywiecki zespół dotychczas rozegrał tylko jeden mecz sparingowy. Ze Skawą Wadowice Koszarawa przegrała 1:2. - Było to nasze pierwsze przetarcie tej zimy. Nie zagraliśmy w optymalnym składzie, bo brakowało nam kilku zawodników z pierwszego składu. Była to jednak wartościowa jednostka - ocenia Tomasz Fijak, trener drużyny z Ligi Okręgowej. 

 

Na rynku transferowym Koszarawa nie wykonała żadnego ruchu. Czy te mogą nastąpić w najbliższym czasie? - Najważniejsze jest dla mnie, by nikt nie odszedł. Do treningów powrócił Filip Bąk, który będzie dla nas, mam nadzieję, dużym wzmocnieniem. Nie szukamy nikogo na siłę, ale też nie zamykamy się na ewentualne wzmocnienia. Wszystko musi być jednak przemyślane. Chcemy rozwijać nasz młody zespół i przygotować się do następnego sezonu - podkreśla nasz rozmówca. 

 

 

W najbliższy weekend Koszarawa Żywiec rozegra drugi sparing. W sobotę o godzinie 10:00 zmierzy się z Niwą Nowa Wieś w Chełmku.