Bielszczanki sezon zasadniczy zakończyły na 6. miejscu, ostatnim dającym prawo dalszej walki o medale w lidze. Taki „plac” oznacza konieczność rywalizacji z zespołem, który finiszował na 3. pozycji, a tym został ŁKS Commercecon Łódź. Z podopiecznymi Michala Maska bielski zespół mierzył się po dwakroć w bieżących rozgrywkach. W Łodzi dominowały gospodynie, których wygrana 3:0 nie przyszła jednak łatwo, bo w każdym secie siatkarki BKS Profi Credit przekroczyły granicę 20. „oczek”. Co innego lutowy mecz rewanżowy w hali pod Dębowcem, który ekipa znad Białej rozstrzygnęła na swoją korzyść w stosunku identycznym, ale miażdżąc przyjezdne 25:16 i 25:15 w setach drugim i trzecim.

Do kolejnej konfrontacji dojdzie w Łodzi w niedzielę 24 marca o godzinie 17:30. Czy i tym razem kibice będą świadkami widowiska jednostronnego dla którejś z drużyn? Ta przegrana okazję do rewanżu w zmaganiach do 2 zwycięstw mieć będzie w czwartek 28 marca w Bielsku-Białej (godz. 17:30). Jeśli do wyłonienia uczestnika najlepszej „4” play-off będzie konieczne spotkanie numer 3, to ŁKS i BKS powrócą na parkiet zespołu wyżej notowanego, by 1 kwietnia – także o godz. 17:30 – dopełnić dzieła.

W bielskich szeregach nastroje w kontekście nadchodzącej batalii są optymistyczne. W mediach przyjmująca Olivia Różański stwierdziła przed kilkoma dniami: – Każda dąży do realizacji swoich marzeń, a ćwierćfinał play-off dla wielu z nas jest czymś nowym i ekscytującym, co dodaje nam energii. Chciałybyśmy właśnie w tych meczach wypaść najlepiej. Zwiastuje to ciekawą rywalizację o powrót BKS-u po latach do strefy medalowej Ligi Siatkówki Kobiet.