Aż 12 goli Grapie Trzebinia zaaplikował żywiecki przedstawiciel ligi okręgowej, który do meczu podszedł z należytą powagą, choć dla części zawodników w środowe popołudnie odbył się także... trening. Zajęcia pozameczowe objęły m.in. Marcina Osmałka, Mateusza Bieguna, czy Grzegorza Szymońskiego. – Kilkoro młodszych piłkarzy mogło się pokazać w meczu o stawkę. Ze swojego zadania zespół wywiązał się. Mam też nadzieję, że to takie spotkanie na przełamanie, bo w lidze tak skuteczni przecież nie jesteśmy – mówi nam opiekun Górala Krzysztof Bąk.

Zarówno wyjazdowa kanonada w wykonaniu żywczan, jak i wczorajszy triumf 11:1 Orła Łękawica nad b-klasowym Beskidem Kocierz, pozwalają stawiać pytanie o prestiż rozgrywek Pucharu Polski. – Sama idea jest fajna i wartościowa, bo gra się jednak o coś. Natomiast nie od nas zależy, z jakim przeciwnikiem się zmierzymy. My wykonaliśmy swoje zdanie. Faworyci właśnie tak powinni w tego rodzaju meczach udowadniać swoją wyższość – klaruje szkoleniowiec żywieckiej drużyny, której a-klasowy zespół z Łękawicy będzie w ćwierćfinale kolejnym rywalem.

W najlepszej „8” Pucharu Polski na Żywiecczyźnie zameldował się również Maksymilian Cisiec, lepszy w stosunku 4:1 od „dwójki” z Radziechów i w kolejnej rundzie trafiający na pierwszy „garnitur” GKS-u. Tymczasem ostatnie starcia 1/8 finału, z udziałem Borów Pietrzykowice i Metalu Skałki Żabnica, odbędą się w przyszłą środę 31 sierpnia.
 

Ćwierćfinały Pucharu Polski w podokręgu Żywiec:


Orzeł Łękawica – Góral Żywiec

LKS Pewel Mała/Bory Pietrzykowice – Koszarawa Żywiec

LKS Sopotnia/Metal Skałka Żabnica – LKS Leśna

Maksymilian Cisiec – GKS Radziechowy-Wieprz