Trzy bramki padły w końcówce meczu Wisły z Górnikiem Pszów. Jako pierwsi cieszyli się gospodarze, ale to goście opuszczali murawę w lepszych nastrojach. wisla ustronianka 2

W ostatnim meczu sezonu przed własną publicznością piłkarze Wisły godnie chcieli się pożegnać z IV ligą. Nie udało im się w pojedynku z Górnikiem Pszów zapunktować, dostarczyli za to kibicom, wspólnie z rywalami, sporo emocji. W regulaminowym czasie gry padła tylko jedna bramka. W 32. minucie Sławomira Raczka pokonał Dariusz Mańka. Gdy wydawało się, że goście dowiozą do końca korzystny rezultat gwarantujący im utrzymanie, w 91. minucie arbiter podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Tomasz Czyż, okazji nie zmarnował. Z remisu podopieczni Tomasza Wuwra cieszyli się kilkadziesiąt sekund. Dążyli do zdobycia bramki dającej im zwycięstwo i nadziali się na kontrę wykończoną przez Daniela Szczepana. Gol na 2:1 dla Górnika nie był zwieńczeniem emocjonującej końcówki. Przyjezdni w 93. minucie zdobyli jeszcze jedną bramkę. Na listę strzelców ponownie wpisał się Szczepan.

KS Wisła – Górnik Pszów 1:3 (0:1) 0:1 Mańka (32') 1:1 Czyż (90'+1, z rzutu karnego) 1:2 Szczepan (90'+2) 1:3 Szczepan (90'+3)

Wisła: Raczek – Czyż, Wawrzacz, Tomala, Madzia, Pilch, Chmiel (70' Polok), D.Juroszek, Cieślar , Kohut (60' S.Juroszek), Leśniewicz Trener: Wuwer