Kozieł: Beskid Gilowice to nasz kontrkandydat
Do wydarzeń w 5. serii potkań w żywieckiej a-klasie komentarzem odnosi się Dariusz Kozieł, szkoleniowiec Świtu Cięcina.
- Podhalanka powoli zaczyna odradzać się, dlatego ich wygrana z Leśną nie jest wielką niespodzianką. Chociaż spodziewałem się, że goście zawieszą rywalom poprzeczkę wyżej.
Mecz z Borami kontrolowaliśmy na przestrzeni całego spotkania, było jeszcze kilka niewykorzystanych okazji. Generalnie jednak, było to dobre spotkanie w naszym wykonaniu, pozytywne wrażenie pozostawił po sobie także zespół z Pietrzykowic.
Po przegranym, naszym meczu w Pewli, ich remis w wyjazdowym meczu z Sołą Żywiec nie zaskakuje mnie. To zespół nieobliczalny, potrafiący urwać punkty każdemu rywalowi.
Widziałem zespół Babiej Góry w Rajczy i nie spodziewałem się, że odrodzi się tak szybko po tym blamażu. Dlatego więcej szans dawałem gościom, ale miejscowi zdołali "pozbierać się".
Oglądałem drugą połowę spotkania w Łękawicy i wówczas przeważali goście. Ale pierwsza połowa pewnie była lepsza dla miejscowych, dlatego też w końcowym rozrachunku padł remis.
W Czernichowie, byłem akurat na pierwszej odsłonie (śmiech). Jeżdżę trochę na rowerze i obserwuje naszą a-klasę. I wówczas goście mieli zdecydowaną przewagę. Po pauzie tendencja musiała się utrzymać, bo to przyjezdni sięgnęli po komplet punktów.
Beskid Gilowice to będzie nasz główny kontrkandydat w walce o awans. Grają tam doświadczeni zawodnicy, wielu piłkarzy, którzy grali w wyższych ligach. I potwierdzeniem tego są dotychczasowe wyniki.
Wyniki 5. kolejki: 7.09.2013 r. (sobota): Podhalanka Milówka – LKS Leśna 5:2 (5:1) Świt Cięcina – Bory Pietrzykowice 2:0 (1:0)
8.09.2013 r. (niedziela): Soła Żywiec – LKS Pewel Ślemieńska 1:1 (1:0) Babia Góra Koszarawa – Muńcuł Ujsoły 2:1 (0:0) Orzeł Łękawica – Soła Rajcza 1:1 (1:0) Magórka Czernichów – Skrzyczne Lipowa 1:2 (0:1) Beskid Gilowice – LKS Juszczyna 5:1 (5:0)