Krzysztof Dybczyński (trener BKS-u Stal Bielsko-Biała): W pierwszej połowie mecz był bardzo wyrównany – żadna z drużyn nie chciała się otworzyć, stąd sytuacji było jak na lekarstwo. Mieliśmy optyczną przewagę, ale nie przekładało się to na klarowne okazje. Szczególnie po bramce Dariusza Łosia mecz się otworzył – mieliśmy szanse, by pójść za ciosem: słupek po strzale Darka, sytuacja Pawła Kozioła... Niestety, po kontrze rywali straciliśmy gola na 1:1, co dało im "tlen" i napędziło do zdobycia bramki na 2:1, myślę, że zasłużenie. To nie był łatwy mecz. Ukoronowaniem spotkania była przepiękna bramka Szymka Kubicy. Na końcu była niepotrzebna nerwówka, ale finalnie cieszymy się z trzech punktów z bardzo solidną drużyną, jaką jest Drzewiarz. 

 

Konrad Kuder (trener Drzewiarza Jasienica): Z perspektywy czasu żałujemy zbyt łatwo straconych bramek. Szkoda szczególnie momentu, gdy strzeliliśmy gola na 1:1 – w tamtym fragmencie mieliśmy optyczną przewagę i stuprocentową sytuację, by przechylić szalę na swoją korzyść. Nie wykorzystaliśmy jej i to się zemściło. Jeśli chodzi o cały mecz – w pierwszej połowie mieliśmy konkretny plan: oddaliśmy inicjatywę BKS-owi, ale bardzo dobrze się broniliśmy. BKS nie stworzył sobie żadnej klarowniejszej okazji. Wiadomo, ta pierwsza połowa była ospała, natomiast w drugiej części gra toczyła się cios za cios i kibice zobaczyli fajne widowisko. Przyjemny mecz do oglądania – prawdziwa wizytówka naszej ligi.