Krótka przygoda
Nie udało się tenisistkom BKT Advantage przebrnąć premierowej z eliminacyjnych rund Rolanda Garrosa.
Jako pierwsza z marzeniami o debiucie w turnieju głównym wielkoszlemowej imprezy pożegnała się Maja Chwalińska. Leworęczna zawodniczka dzielnie walczyła z wyżej notowaną Egipcjanką Mayar Sherif. Premierowego seta wygrała 6/4, ale w następnych partiach dominowała już rywalka. Triumfowała 7/5 i 6/2, w całym meczu zapisując na swoim koncie o 7 punktów więcej od podopiecznej BKT Advantage. Ta zaprezentowała się z dobrej strony. Miała 78 procent trafionych pierwszych serwisów, z których niestety tylko 59 proc. przyniosło jej zdobycze. Przy 31 wygrywających uderzeniach zanotowała 32 niewymuszone błędy, co uznać należy za statystykę co najmniej przyzwoitą.
Porażkę w rozmiarach znacznie bardziej okazałych zaliczyła Katarzyna Kawa. Polka przełamywała 2-krotnie Australijkę Storm Sanders, ale sama aż 6 razy traciła atut własnego podania. Po nieco ponad godzinie pojedynku, popełniając 24 błędy przy tylko 7 piłkach bezpośrednio wygranych, reprezentantka bielskiego klubu przegrała z niżej notowaną w rankingu WTA tenisistką z Antypodów 3/6, 1/6. Nie sposób pominąć fakt, że w secie drugim Kawa korzystała z pomocy medycznej, a kłopoty zdrowotne odbijały się na płynności jej gry.