Kolejny kluczowy mecz w drodze do upragnionego mistrzostwa przed bielskim Rekordem. O zbliżającym się pojedynku z krakowską Wisłą, ale nie tylko, rozmawialiśmy z Adamem Krygerem.

kryger_adam6 Rekord Bielsko-Biała w ostatnim meczu wyszedł z opresji. Przegrywał w Gliwicach 0:2, ale ostatecznie wygrał 4:3. Trzy punkty pozwoliły „biało-zielonym” na powrót na czoło ekstraklasowej stawki. Z Wisłą Kraków przegrała bowiem Pogoń '04 Szczecin. – To był dla nas ciężki mecz. Spodziewaliśmy się tego. Rozpoczęliśmy od 0:2. Nie zaprzeczę, że pojawił się mały niepokój, ale zespół zareagował pozytywnie. Zrobiliśmy w Gliwicach swoje – wraca do spotkania z GAF-em Adam Kryger. – Ponownie wszystko jest w naszych głowach i nogach. Pogoń przegrała, nie musimy się na nikogo oglądać i nikomu kibicować – dodaje.

W najbliższy poniedziałek kolejny hit z udziałem Rekordu. Zespół z Cygańskiego Lasu w Krakowie zmierzy się z Wisłą. – Musimy się skoncentrować na sobie. Po wpadce z Pogonią mamy drugą szansę. Na Wiśle możemy wszystkim udowodnić, że zasłużenie byliśmy i jesteśmy liderem. Oczywiście rezultat tego spotkania o niczym nie przesądzi. Do końca rozgrywek pozostanie sześc kolejek. Drużyna, która w nich się potknie, prawdopodobnie odpadnie z walki o mistrzostwo – ocenia opiekun „rekordzistów”.