Prawdziwym dreszczowcem okazało się wyjazdowe starcie uczennic ze Szczyrku w Krakowie. Na wstępie to gospodynie „odjechały” ekipie ze Szczyrku na 9:4, wówczas trener Wiesław Popik poprosił o przerwę. Efektem rozmowy z drużyną było odrobienie strat, pierwsze skrzypce wśród przyjezdnych grała świetnie atakująca Olivia Różański. Po punktowej zagrywce Agaty Michalewicz SMS już prowadził 16:15, by na finiszu zupełnie rozbić miejscową drużynę. Decydujące „oczka” zdobywała Natalia Murek. Rytmu uczennice nie zagubiły w drugim secie. Zbicie Murek dało im zaliczkę 7:4, natomiast zanim obie drużyny dobrnęły do dwucyfrowej ilości punktów, wynik wyrównał się. Kiedy Proxima w dalszej fazie partii odskoczyła na 18:15 zanosiło się na doprowadzenie do rezultatu 1:1. Ale w emocjonującym finiszu rozegranym na przewagi więcej zimnej krwi zachowały szczyrkowianki.

Za ciosem „jedynka” SMS PZPS niestety nie poszła. W odsłonach trzeciej i czwartej doskonale funkcjonowała zagrywka krakowianek, które błyskawicznie budowały bezpieczną przewagę, potrafiły także znaleźć sposób na rozbijającą dotąd ich blok Różański. Tie-break stał się faktem, gdy 3 asy z rzędu jako zakończenie seta czwartego zanotowała środkowa Proximy Gabriela Ponikowska.

Do wyrównanej walki doszło w rozstrzygającej partii. Skuteczny blok sprawił, iż zmiana stron nastąpiła przy stanie 8:7 dla SMS-u. Jako pierwsze do piłki meczowej dobrnęły za to rywalki. Drużyna trenera Popika kilka meczboli obroniła, lecz cały mecz wynikiem 21:19 w tie-breaku zakończył... as serwisowy Marzeny Kropidłowskiej. Na zespole uczennic zemściły się własne błędy nie tylko w przyjęciu, ale i zagrywce, gdy była szansa na to, aby inicjatywę przejąć. Nie pomogły 32 (!) pkt., jakie na swoim koncie zapisała atakująca SMS-u, Olivia Różański.

Proxima Kraków – SMS PZPS Szczyrk 3:2 (18:25, 25:27, 25:17, 25:17, 21:19)

SMS PZPS:
Różyńska, Ad.Muszyńska, Świrad, Michalewicz, Różański, Murek, Lipska, Sobiczewska, Nowak, Klekot, Żurawska, Stenzel (libero)
Trenerzy: Popik, Majka