"Dwójka" GKS-u miały swoje momenty w tym spotkaniu, choć wynik końcowy mógłby sugerować, że rozegrali bardzo słabe spotkanie. Faktycznie nie wszystko było tak jednostronne. Obrońcy BKS-u, w szczególności Szymon KubicaBłażej Porębski, skutecznie neutralizowali ataki gości, które mogły doprowadzić do groźnych sytuacji bramkowych dla drużyny z Jastrzębia. To jednak nie miało miejsca, a Stal zdominowała mecz, spędzając większą część czasu na połowie rywala.

 

W 5. minucie Dariusz Łoś oddał pierwszy niebezpieczny strzał, a chwilę później BKS objął prowadzenie. Karol Lewandowski po akcji w środku pola i podał na lewe skrzydło do Kamila Hutyry, który z łatwością pokonał defensorów GKS-u II i trafił w długi róg. W 18. minucie Hutyra zdobył kolejną bramkę, jeszcze ładniejszą niż na 1:0. Do przerwy BKS prowadził 2:0, choć mogło być więcej, gdyby nie udane interwencje bramkarza z Jastrzębia, który w końcowych minutach pierwszej połowy obronił strzały Marcina BębnaPawła Kozioła.

 

BKS nie zamierzał poprzestać na dwubramkowej zaliczce. W 52. minucie Porębski głową zakończył dośrodkowanie z rzutu rożnego, podwyższając na 3:0. Goście odpowiedzieli golem z rzutu karnego po faulu Bębna, jednak to tylko zmotywowało gospodarzy. W 67. minucie Hutyra zdobył trzeciego gola, ponownie trafiając efektownie w długi róg, a chwilę później Łoś popisał się idealnym uderzeniem z rzutu wolnego. Wynik na 6:1 ustalił Legbo Waakoonwi, skutecznie dobijając piłkę w podbramkowym zamieszaniu.