Lechia Tomaszów Mazowiecki, przewodząca rozgrywkom I ligi, od bielszczan okazała się zespołem wyraźnie lepszym. Gościom w realizacji swojego planu nie przeszkodził nawet premierowy set, w którym podopieczni Pawła Gradowskiego wygrali 25:21. O tym przesądziły zagrywki Bartosza Firszta, kiedy to BBTS uzyskał decydującą przewagę.

Kolejne partie w rozmiarach stosunkowo znaczących przebiegały pod dyktando Lechii, której poczynaniami umiejętnie kierował w przeszłości rozgrywający bielskiej drużyny Bartłomiej Neroj. Liderem BBTS-u ponownie był Oleg Krikun, ale 23 „oczka” Ukraińca nie wystarczyły do wywalczenia jakiegokolwiek punktu do ligowej tabeli.

– Przeciwnik się nam postawił bardziej niż myśleliśmy. Szkoda drugiego seta, bo kilka punktów na początku przeważyło na tym, że rywal wyrównał – skomentował mecz z Lechią dla klubowej telewizji BBTS-u jego siatkarz Mikołaj Sawicki.

BBTS Bielsko-Biała – Lechia Tomaszów Mazowiecki 1:3 (25:21, 21:25, 18:25, 21:25)

BBTS:
Macionczyk, Suchacki, Buniak, Krikun, Firszt, Adamczyk, Marek (libero) oraz Sawicki, Nowak, Oniszk, Skotarek, Skowroński
Trener: Gradowski