Liga Biznesu: Niewykorzystane potknięcie i powrót lidera

Wczorajszą serię gier zainaugurowało starcie Rekordu z Suezem. Biało-zieloni wygrali 8:3 po hattrickach Piotra Szymury i Andrzeja Szłapy oraz trafieniach Piotra Jaroszka i Andrzeja Maślorza. Dla Suezu strzelał Piotr Lewandowski, który spotkanie ukończył z 3 golami na swoim koncie.

 

Bardziej wyrównane widowisko oglądaliśmy w starciu BNI Beskid - Marrodent, które ostatecznie padło łupem tych drugich. Marrodent wygrał 4:3, pozbawiając jednocześnie BNI szans na mistrzowską "8". 

 

O sporym szczęściu mogą mówić futboliści Murapolu, którzy w bardzo ważnym meczu w kontekście układu tabeli, przegrali z Kuchnie BB 3:7. Zespół, którego kapitanem jest Krzysztof Stanisławski, ma po 12 meczach 16 punktów i póki co 8. miejsca nie stracił, bowiem BNI (15 "oczek") także swój mecz przegrał. W grze pozostają jednak w dalszym ciągu Kuchnie BB, które jeśli za tydzień pokonają Safety First to wskoczą do pierwszej "8". 

 

Na fotel lidera powróciła drużyna Aluprofu, która pokonała MZD Bielsko-Biała 9:3. - Zmierzyliśmy się z trudnym przeciwnikiem i różnica poziomu była widoczna. Trzeba jednak przyznać, że mecz był czysty i przyjemnie się grało - podkreśla Jan Galas, kapitan drużyny MZD, która jesienne rozgrywki TW PLAST Beskidzkiej Ligi Biznesu zakończyła na ostatniej pozycji.



- Nie ukrywam, że liczyliśmy na więcej. Uczyniliśmy jednak duży postęp jeśli chodzi o taktykę, dlatego wierzę w to, że na wiosnę będziemy mocniejszym zespołem. Organizacja rozgrywek stoi na bardzo wysokim poziomie. Cieszymy się, że jesteśmy częścią tej ligi - dodał.

 

Ekipa Piotra Piątka wciąż natomiast pewna tytułu mistrzowskiego być nie może. Co więcej - jeśli Raben wygra jeszcze 2 mecze, to on będzie cieszył się z 1. miejsca. W grze o "majstra" pozostaje także zespół Rekordu SI.