Zebranie sprawozdawczo-wyborcze w Leśnej pozwoliło podsumować mijającą kadencję oraz wyłonić osoby, które będą decydować o kierunku rozwoju klubu w najbliższych latach. Toteż po udzieleniu absolutorium dla dotychczasowego zarządu, wybrano nowe władze. Tu do żadnej rewolucji nie doszło. Piotr Raczek ponownie wybrany został na prezesa, pomagać będą mu Dariusz Urbaniak Marcin Widz jako zastępcy, ponadto osobami funkcyjnymi są: Kajetan Lach jako sekretarz, a także członkowie zarządu – Adam Lach, Andrzej Kowalczyk, Michał KołodziejMikołaj Kołodziej. Uwagę zwraca obecność w wymienionym gronie zawodników wciąż występujących w a-klasowej drużynie. – Jakimś wielkim zwolennikiem takiego rozwiązania nie jestem, ale gwarantuje to pewną spójność i przejrzystość w relacjach na linii zarząd-drużyna – uważa nowy-stary sternik klubu.

Pytanie kluczowe w kontekście nadchodzącej przyszłości tyczy się ambicji związanych z powrotem drużyny seniorów LKS-u Leśna w szeregi „okręgówki”. Czy takowe istotnie zostały nakreślone? – Po spadku z ligi okręgowej wreszcie się otrząsnęliśmy i tworzy się u nas całkiem fajny zespół. Mamy sporo swoich zawodników, na których stawiamy, ale też posiłkujemy się w pewnym ograniczonym zakresie tymi z zewnątrz, bo jest to nieuniknione. „Okręgówka” jest celem i wydaje się poziomem adekwatnym do faktycznych możliwości. Nie chcemy jednak dmuchać balonika i robić czegoś za wszelką cenę. Na dziś na awans stać nas pod każdym względem, bo klub idzie we właściwym kierunku – opowiada Raczek.

Dodaje, że pozytywnym symptomem są systematyczne postępy i zapał młodzieży, aby barwy klubu z Leśnej reprezentować. – Mamy fajnych juniorów, są trampkarze i młodzicy. Po okresie stagnacji widać tu sporą poprawę – podkreśla nasz rozmówca. Przywołuje też przykłady dawania szansy młodym podopiecznym. Tymoteusz Pysz w wieku niespełna 16 lat zadebiutował w drużynie seniorów, w której ma już na koncie ponad 20 występów.

Klub z Żywiecczyzny nie zamierza pominąć innych aspektów ważnych dla codziennego funkcjonowania. – W poprzedniej kadencji w 80 procentach z własnych środków i częściowo przy wsparciu gminy zakupiliśmy krytą trybunę. Mamy w planie wykonanie za trybuną toru do biegów na krótkie dystanse, na horyzoncie jest również montaż oświetlenia, a dodatkowo myślimy o zadaszeniu krzesełkowej trybuny na 250 miejsc. Chcemy obiekt upiększać i wiele jest do zrobienia. Widać natomiast zaangażowanie ze strony władz samorządowych, choćby w kwestii zagospodarowania terenu przy obiekcie. Gmina pozostaje ze strategicznym finansowaniem dla klubu, gdyby jednak nie prywatni sponsorzy zamknięcie naszego budżetu byłoby trudnym i pewnie niewykonalnym wyzwaniem – podsumowuje prezes LKS-u.