Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek bielskiej A-klasy doszło do zmiany trenera w Bestwince. Józefa Malczewskiego zastąpił Jarosław Kubacki. bestwinka_orzel_kozy Prowadzona przez Józefa Malczewskiego drużyna z Bestwinki zapracowała sobie na miano solidnej i poukładanej, groźnej dla każdego, przede wszystkim na własnym obiekcie. Dlaczego doszło do zmiany tuż przed końcem sezonu? – Rozmawiałem z prezesem na temat dalszego prowadzenia zespołu już wcześniej. Pracuję na dwie zmiany, co przeszkadza w prowadzeniu treningów. Ponadto uznałem, że potrzebna jest nowa miotła, że więcej nie wyciągnę z chłopaków – klaruje Józef Malczewski.

KS Bestwinka w zakończonym sezonie wywalczyła 40 punktów, zajęła 6. miejsce w bielskiej A-klasie. – Nie udało nam się zrealizować wszystkich założeń podczas okresu przygotowawczego. Były momenty, w których nie mogłem korzystać z kluczowych zawodników, takich jak Tomek Bieroński czy Marcin Jastrzębski. Bez nich grało nam się trudniej. Końcowy rezultat jest trochę słabszy, niż w roku ubiegłym [6. miejsce – 45 punktów – red.]. Liczyłem na nieco wyższą pozycję w tabeli, więc pozostał lekki niedosyt. Ten zespół stać na lepsze wyniki, mógł zakończyć rozgrywki jedno, może dwa miejsca wyżej – ocenia nasz rozmówca.

Następcą trenera Malczewskiego został Jarosław Kubacki, który w minionym sezonie wywalczył z juniorami starszymi BKS-u Stali Bielsko-Biała awans do klasy B. Pod jego okiem Bestwinka w trzech ostatnich spotkaniach sezonu wywalczyła trzy punkty – wygrała 3:1 w Pisarzowicach, przegrała 1:2 w Kaniowie oraz u siebie 0:2 z Zaporą Wapienica.