Nasz gość należał raczej do grupy bramkarzy, którzy bardzo aktywnie wspierali swoich kolegów z boiska, przez co kibice na trybunach z pewnością dobrze zapamiętali jego ton głosu. Czy jednak charakter jest kluczem do sukcesu w bramkarskim fachu? – Przede wszystkim pragnę zaznaczyć, że miło mi gościć w tym cyklu obok takich bramkarzy jak Jan Linnert czy Richard Zajac. Czy charakter jest kluczem do sukcesu? Nie wiem, ja byłem wykrzykanym bramkarzem i nic wielkiego nie osiągnąłem (śmiech). Są różne szkoły, są golkiperzy, jak Łukasz Fabiański, którzy nie mają układu nerwowego. Ja jednak preferuje bramkarzy tzw. krzykaczy, aby byli królami pola karnego i pokazywali wyższość nad napastnikami.

Myślę, że to jest ważne, by golkiper żył w bramce. Raczej sceptycznie podchodzę do cichych wód. Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, aby zawodnik robił swoje i świadomie podchodził do swoich obowiązków
– stwierdza były bramkarz m.in. Pasjonata Dankowice czy Drzewiarza Jasienica, Sławomir Szymala. 

Bramkarze o odważnym charakterze często również podejmują ryzyko, wychodząc zza linię pola karnego, aby zneutralizować zagrożenie. – Ja jestem jak najbardziej za tym, aby przewidywać i czytać grę. Dobrze jest jak bramkarz gra odważnie na przed polu. Owszem, jest najczęściej tak, że golkiper wyjdzie 11 razy, 10 prób zaliczy pomyślnych, 1 nie i jemu będą pamiętać to jedno niepowodzenie. Taka to już praca – dodaje z uśmiechem Szymala.