LKS '99 Pruchna prowadziła po pierwszej połowie rywalizacji z Wilamowiczanką Wilamowice 2:1. Po przerwie gospodarze wzięli się do roboty i rozstrzygnęli losy mecz na swoją korzyść. wilamowiceKorzystny rezultat dla gospodarzy można ocenić za mocn0 krzywdzący dla gości. Wszak to beniaminek był stroną dominującą. Podopieczni Marcina Bednarka mimo przewagi nie odnieśli drugiego zwycięstwa w "okręgówce". Wilamowiczanka, która borykała się z dużymi problemami kadrowymi przed startem sezonu, pokazała charakter. Ambicja i wola walki na tym poziomie często znaczą więcej niż kolektyw. Do tego szczypta szczęścia i jest przepis na... ? sukces.

- Pechowy mecz. My graliśmy, a przeciwnik strzelał. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana. Adam [Brzyszkowski - red] mógł strzelić hat-tricka. Cały mecz był pod naszą kontrolą. Gospodarze zdobyli trzy bramki, trochę  z przypadku. Nam nie udało się wyrównać - wyraża swoją opinię szkoleniowiec beniaminka z Pruchnej.

Wilamowiczanka Wilamowice - LKS '99 Pruchna 3:2 (1:2) 1:0 Gala (26', z rzutu karnego) 1:1 Brzyszkowski (36') 1:2 Brzyszkowski (42') 2:2 Denys (49') 3:2 Brańka (77')

Wilamowiczanka: Tlałka - Buczek, Rogala (8' Tobiasz), Wójcik, Borutko, Brańka (90' Korczyk), Denys, Gala, Pielesz (46' Kozieł), Łoś, Natanek Trener: Niemiec

LKS '99 Pruchna: Skrocki - Bednarek, Michalczyk, Pańta, Brachaczek, T.Gabryś, Kojzar, Nawodyło (60' Chrysteczko), Wójcik, Wrzesiński (60' Kowal), Brzyszkowski Trener: Bednarek