
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Myślą o awansie? Czas na kluczowe decyzje
Bezapelacyjnie najlepszym zespołem minionej rundy Ligi Okręgowej Skoczowsko-Żywieckiej był Orzeł z Łękawicy.
Niemalże od pierwszej do ostatniej kolejki, z delikatnymi wyjątkami, podopieczni Seweryna Kośca przodowali w tabeli "okręgówki" skoczowsko-żywieckiej. Ekipa z Łękawicy w 15. kolejkach zdobyła 37 punktów i zajęła 1. miejsce w jesiennych zmaganiach. Przewaga nad wiceliderem z Puńcowa wynosi 2 "oczka", zaś nad zamykającą ligowe podium Błyskawicą Drogomyśl 4.
- Cała społeczność w Łękawicy cieszy się z tego sukcesu. Przed sezonem mówiliśmy, że chcielibyśmy być w końcu solidnym zespołem w tej lidze, ale nikt nie zakładał, że to się tak potoczy. Transfery, których dokonaliśmy latem, dały fajny impuls. Naszym celem było podniesie poziomu sportowego i to się nam udało - mówi Kosiec.
- Cała społeczność w Łękawicy cieszy się z tego sukcesu. Przed sezonem mówiliśmy, że chcielibyśmy być w końcu solidnym zespołem w tej lidze, ale nikt nie zakładał, że to się tak potoczy. Transfery, których dokonaliśmy latem, dały fajny impuls. Naszym celem było podniesie poziomu sportowego i to się nam udało - mówi Kosiec.
Orzeł latem dokonał kilku kluczowych wzmocnień. Na uwagę zasługują m.in. pozyskania Marcina Osmałka, który był "reżyserem" gry lidera oraz Jakuba Krasnego odpowiedzialnego za spokój w "tyłach". - Transfery trzeba ocenić pozytywnie. Wszystkie były planowane i dopasowane do naszych potrzeb na konkretne pozycje. Wyjątek stanowi Kuba Krasny, który pierwotnie miał występować w Beskidzie Andrychów, lecz do porozumienia tam nie doszedł i zasilił nasz zespół - zauważył trener lidera.
Przed klubem z Łękawicy kilka istotnych decyzji. Piłkarze niejako spłatali "figla" działaczom, którym niewykluczone, że wiosną przyjdzie organizować klub oraz zespół pod kątem rywalizacji na wyższym szczeblu. Czy Orzeł awans faktycznie poważnie bierze pod uwagę? - Musimy twardo stąpać po ziemi. Ambicje i chęci to jedno, a możliwości to drugie. W przyszłym tygodniu mam spotkanie z zarządem i zapewne zapadną jakieś kluczowe decyzje. Nie ma co ukrywać, że awans wiążę się nie tylko z większymi kosztami organizacyjnymi, ale też sportowymi. Kadrę należałoby istotnie wzmocnić, by mogła rywalizować na szczeblu IV ligi - podkreślił nasz rozmówca.