Moim zdaniem to był słaby mecz. Na poziomie IV ligi kibice nie powinni oglądać takich pojedynków. To było kiepskie widowisko – ocenił derbowy pojedynek Jarosław Zadylak, trener Spójni. – Biorąc pod uwagę całokształt, remis jest sprawiedliwym wynikiem. Nam w tym meczu brakowało jakości niemal w każdym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Popełniliśmy sporo prostych, niewymuszonych błędów. Nie wykorzystaliśmy w pierwszej połowie dwóch świetnych okazji. Jeśli takich sytuacji się nie wykorzystuje, to się nie wygrywa – dodał.

Spodziewaliśmy cię ciężkiego meczu. Powiedzieliśmy sobie w szatni, że idziemy na wojnę, ale nie zareagowaliśmy w pierwszej połowie odpowiednio. Przed przerwą graliśmy słabo, nie mogliśmy się odnaleźć na boisku w Landeku. Dzięki postawie Irka Trojanowskiego nie przegrywaliśmy. Gdyby przeciwnik był skuteczny, to ustawiłby sobie mecz. Po zmianie stron zaprezentowaliśmy się lepiej, rozmowa w szatni poskutkowała. Paradoksalnie straciliśmy jednak gola, ale zdołaliśmy wyrównać po rzucie karnym, do którego podszedł dobrze spisujący się w ostatnich meczach Trojanowski. Mecz w końcówce był wyrównany, emocje były do końca, grało się jednak coraz trudniej, bo boisko było grząskie – wyraził swoją opinię Mirosław Szymura, szkoleniowiec beniaminka ze Skoczowa.