- To był bardzo dobry sparing w naszym wykonaniu. Pokuszę się o stwierdzenie, że najlepszy, jaki dotychczas rozegraliśmy. Wykorzystaliśmy słabości naszego przeciwnika i mimo kilku kontuzji odnieśliśmy pewne zwycięstwo - mówi Kamil Zoń, trener Soły. 

 

W pierwszej połowie przewaga ekipy z Kobiernic była nie do podważenia. Co jednak istotne, znalazło to odzwierciedlenie w wyniku. Jako pierwszy do siatki rywala trafił Wojciech Brońka, który skutecznie dobił próbę Bartka Kobieli. Na tym jednak kobierniczanie nie zamierzali poprzestać. Trafieniem bezpośrednio z rzutu wolnego, z okolic 25. metra, popisał się Oskar Kojder. Następnie gola fetował Zoń, któremu idealną piłkę wyłożył Brońka. Pod koniec pierwszej połowy nastąpiła zmiana ról. Zoń dobrym pressingiem wyłuskał piłkę rywalowi i świetnie wypuścił Brońkę, który w sytuacji sam na sam zachował zimną krew.

 

Halniak po przerwie pokusił się o trafienie kontaktowe, jednak na nic więcej tego dnia Soła nie pozwoliła. Kolejne dwie bramki dołożył jeden z bohaterów tego spotkania, a mianowicie Brońka, który występ zakończył z czterema golami na koncie, a mecz zakończył się wygraną Soły 6:1.