„Spod Kopca do Ligi Mistrzów”. Tytułowy kopiec oraz Liga Mistrzów to dwa bieguny spajające historyczną klamrą 20 lat istnienie Beskidzkiego Towarzystwa Sportowego Rekord, wcześniej Lipnik. Z okazji jubileuszu powstała książka traktująca o historii klubu. Na naszych łamach będziemy systematycznie przytaczać jej fragmenty, zachęcając tym samym do nabycia unikatowej pozycji autorstwa Jana Pichety. ksiazka rekord Piotr Kuś: - Na kursach trenerskich uczy się kandydatów na szkoleniowców, żeby zdecydowali się z kim chcą pracować – z młodzieżą albo z seniorami. Gdy mnie o to zapytano, odparłem, że chcę pracować w Rekordzie!

Mateusz Waliczek: - Najmilsza drużyna była w okręgówce. Mix straszny. Grał tam każdy – od ministrantów po „złodziei”. Wszystko na pół gwizdka. Mały profesjonalizm i dużo radości. Idziemy do przodu, a drzwi przed nami nie są zamknięte!

Piotr Kuś: - Dobrze pamiętam pierwsze zwycięstwo w okręgówce. Graliśmy w Kaczycach z Morcinkiem. 1 września 2004 roku. Jedynego gola strzelił Paweł Suski! Co za radość. Nie do opisania! Za parę dni znów dramat! Graliśmy u siebie z Cukrownikiem Chybie. Prowadziliśmy 2:1 i Tomek Duleba nie wykorzystał rzutu karnego na 3:1. Grał wtedy u nas Mateusz Żemła. Z połowy boiska jechał z piłką w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Nie strzelił. W 89 min. Jarek Popkoj strzelił nam na 2:2. W złości sportowej rzuciliśmy się na rywali. Zdobyliśmy rzut rożny. Goście nas skontrowali i w końcówce przegraliśmy 2:3 po bardzo dyskusyjnym rzucie karnym...

Książkę można zakupić w recepcji sportowej Ośrodka Sportowo-Szkoleniowego „Rekord” przy ul. Startowej 13.