Nieprzewidywalni
Unia Oświęcim z ostatnich tygodni to bez wątpienia najbardziej nieprzewidywalna drużyna Polskiej Ligi Hokeja. Zespół Petera Mikuli pokonał ekipy lidera oraz wicelidera, natomiast dzisiaj przegrał... z przedostatnim Podhalem.
Forma i wyniki oświęcimian z ostatnich spotkań stawiały ich przed dzisiejszym meczem w roli zdecydowanego faworyta. Biało-niebiescy pokonali zespół wicelidera z Sanoka, potem lidera z Krynica, a w piątek zaliczyli pewne zwycięstwo z ostatnią Polonią Bytom. Podhale to zespół legitymujący się najgorszą defensywą w lidze, a dodatkowo za Unią przemawiał atut własnej tafli. Wszystko to nie miało jednak żadnego przełożenia na postawę obydwu drużyn na lodzie.
Oświęcimianie zdobyli co prawda gola jako pierwsi, jednak później było już tylko gorzej. Po bezbramkowej pierwszej tercji, w drugiej krążek po potężnym uderzeniu Tomasza Jakesza z linii niebieskiej odbił się od słupka i wpadł do nowotarskiej bramki. Było to pierwsze i jak się później okazało, ostatnie trafienie gospodarzy w tym spotkaniu. Kolejne gole zdobywali już tylko goście z Nowego Targu.
Wyrównali na kilka sekund przed końcem drugiej tercji. Drugie trafienie zaliczyli cztery minuty po wznowieniu gry w trzeciej tercji. Zaskoczeni oświęcimianie nie mieli pomysłu na odrobienie strat, a w ostatniej sekundzie meczu, po wycofaniu bramkarza, stracili trzeciego gola.
Unia Oświęcim – Podhale Nowy Targ 1:3 (0:0, 1:1, 0:2) 1:0 Jakesz (26') 1:1 Kmiecik (40') 1:2 Kapica (46') 1:3 Kmiecik (60')
Unia Oświęcim: Fikrt – Piekarski, Kasperczyk; Piotrowicz, Kalinowski, Wojtarowicz – Jakesz, Połącarz; Jaros, Tabaczek, Barinka – Ciura, Gabris; Fiedor, Stachura, Różański – Urbańczyk, Wardecki; Malicki, Adamus, Modrzejewski Trener: Peter Mikula