Bielszczanie jednak tym razem zdołali rozegrać dobry mecz, co ważne prezentując równą dyspozycję na niemal całym jego dystansie.

Najlepszym w wykonaniu gospodarzy był premierowy set, w którym przewagę budowali udanymi akcjami. Do wyniku 10:6 doprowadził skuteczny atak Tomasza Piotrowskiego, 15:8 było, gdy asem serwisowym popisał się Jarosław Macionczyk, a seta rezultatem 25:19 zakończył ze środka Bartosz Buniak.

Druga partia miała zacięty przebieg. Na wstępie po zbiciu Łukasza Owczarza siatkarze z Nysy odskoczyli na 6:3, ale w połowie odsłony z zaliczki owej nic nie pozostało. BBTS do triumfu przybliżył się po punktowym serwisie Olga Krikuna, gdy na tablicy wyników zrobiło się 21:17. W końcówce zagrywką Owczarza podopieczni Krzysztofa Stelmacha wyrównali, ale decydującymi akcjami przechylającymi szalę na korzyść bielskiej drużyny były atak Fiedora Suchackiego oraz "czapa" Krikuna.

Set następny należał do nysan, prowadzących od samego jego startu - kolejno m.in. 6:2, 15:9, czy 22:14. Siatkarze BBTS-u wynik nieco podreperowali, lecz atak Michała Makowskiego rozwiał wątpliwości. Stal podniosła się po wygranej 25:22, ale w kolejnej partii znów górą byli gospodarze. I to pomimo niezłej postawy akademików, którzy dzięki asom serwisowym Makowskiego i Sebastiana Matuli "odjeżdżali" odpowiednio na 6:3 i 19:17. Kluczowe punkty zdobywał wówczas Krikun, a pomocną dłoń co rusz wystawiali przeciwnicy, których pomyłki doprowadziły do zwycięstwa BBTS-u 25:21 i pełnej puli "oczek" kosztem wyżej sklasyfikowanego rywala.

BBTS Bielsko-Biała – Stal AZS PWSZ Nysa 3:1 (25:19, 26:24, 22:25, 25:21)

BBTS:
Piotrowski, Krikun, Buniak, Macionczyk, Cedzyński, Suchacki, Koziura (libero) oraz Firszt, Adamczyk, Nowak
Trener: Gradowski