Świadkami niezłego widowiska byli kibice w Drogomyślu. Gospodarze w towarzyskim meczu podejmowali skoczowski Beskid. Oba zespoły pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Beskid Skoczow Pierwszą groźną akcję stworzyli skoczowianie, ale to gospodarze wyszli na prowadzenie. W 14. minucie pewnym wykonawcą "jedenastki" okazał się Daniel Flejszman. Chwilę późnej było już 2:0. Piłkę do siatki z bliskiej odległości skierował Rafał Dziadek. Kolejna akcja, przyniosła kolejne trafienie. Tym razem dla gości. Wojciech Padło pokonał golkipera Błyskawicy mierzonym uderzeniem z rzutu karnego. 33. minuta okazała się szczęśliwa dla Łukasza Kisiały. Zawodnik zespołu zdegradowanego z bielskiej „okręgówki” wyskoczył najwyżej do zagranej w pole karne futbolówki i głową skierował ją do celu.

Po przerwie podopieczni Marcina Michalika ruszyli do odrabiania strat. Ta sztuka im się udała. Bramkę kontaktową, głową zdobył w 69. minucie Padło, a kilkadziesiąt sekund później do remisu doprowadził Marcin Jaworzyn. Goli w tym meczu mogło być więcej, ale w kilku sytuacjach zawodnikom obu zespołów zbrakło zimnej krwi i precyzji.

Błyskawica Drogomyśl - Beskid Skoczów 3:3 (3:1) Gole dla Beskidu: Padło - 2 , Jaworzyn

Beskid: Mach (Matuszny) - testowany zawodnik, Wojciechowski, testowany zawodnik, D.Ihas, Łapiński, Smagło, Padło, A.Ihas, Kochman, Kiełczewski oraz Chrapek, Wojaczek, Surawski, Jaworzyn Trener: Michalik