
Piłka nożna - IV liga
Nowy trener Beskidu: Cel? Utrzymać się...
Drużynę ze Skoczowa czeka niezwykle trudna runda wiosenna, w której będzie ona walczyć o IV-ligowy byt. Funkcję szkoleniowca Beskidu w ostatnich dniach przejął Piotr Zmarzły, z którym to rozmawiamy o najbliższej przyszłości skoczowskiego klubu.
SportoweBeskidy.pl: Jak to się stało, że Pawłowice zamienił Pan na Skoczów?
Piotr Zmarzły: Już jakiś czas temu pojawił się temat ze strony Beskidu. Wstępne rozmowy były jeszcze przed meczem z Odrą Wodzisław, na którym to obserwowałem drużynę. Daliśmy sobie czas do namysłu, aby ostatecznie dojść do porozumienia. Poza tym półtorej roku byłem poza IV ligą i chciałem również powrócić do pracy na tym szczeblu rozgrywkowym.
SportoweBeskidy.pl: Śledził Pan wcześniej dokonania Beskidu?
SportoweBeskidy.pl: Śledził Pan wcześniej dokonania Beskidu?
P.Z.: Powiem szczerze, że dopiero wtedy zacząłem się przyglądać drużynie, jak nawiązaliśmy ze sobą kontakt. Wcześniej miałem nadmiar własnej pracy.
SportoweBeskidy.pl: Jakie jest Pana doświadczenie z seniorskimi ekipami?
P.Z.: W 2010 roku prowadziłem Jedność Jejkowice. Była to wówczas "okręgówka" katowicka. Potem pracowałem w Żorach, ale ten okres nie zbyt dobrze zapadnie mi w pamięci. Prowadziłem również Czarnych Gorzyce oraz Gwarek Ornontowice występujący w IV lidze. Półtorej roku temu, jak pochłonął mnie kurs UEFA A wylądowałem w Pawłowicach, gdzie po miesiącu pracy z dziećmi otrzymałem propozycję koordynatora szkółki. Latem tego roku objąłem drużynę rezerw Pniówka, lecz po ostatnim meczu w rundzie jesiennej złożyłem rezygnacje.
SportoweBeskidy.pl: Jakie jest Pana doświadczenie z seniorskimi ekipami?
P.Z.: W 2010 roku prowadziłem Jedność Jejkowice. Była to wówczas "okręgówka" katowicka. Potem pracowałem w Żorach, ale ten okres nie zbyt dobrze zapadnie mi w pamięci. Prowadziłem również Czarnych Gorzyce oraz Gwarek Ornontowice występujący w IV lidze. Półtorej roku temu, jak pochłonął mnie kurs UEFA A wylądowałem w Pawłowicach, gdzie po miesiącu pracy z dziećmi otrzymałem propozycję koordynatora szkółki. Latem tego roku objąłem drużynę rezerw Pniówka, lecz po ostatnim meczu w rundzie jesiennej złożyłem rezygnacje.
SportoweBeskidy.pl: Jaki preferuje trener styl gry? Kto jest pańskim wzorem do naśladowania w świecie trenerskim?
P.Z.: To zależy od materiału, jaki będę miał do dyspozycji. Jeśli chodzi o naszą rodzimą piłkę to imponuje mi pan Brosz oraz Michał Probierz. Dużo nauczyłem się także od znanego w tym regionie Jana Kociana, u którego miałem przyjemność odbywać staż w Ruchu Chorzów.
P.Z.: To zależy od materiału, jaki będę miał do dyspozycji. Jeśli chodzi o naszą rodzimą piłkę to imponuje mi pan Brosz oraz Michał Probierz. Dużo nauczyłem się także od znanego w tym regionie Jana Kociana, u którego miałem przyjemność odbywać staż w Ruchu Chorzów.
SportoweBeskidy.pl: W drużynie Beskidu zapowiada się rewolucja kadrowa w zimie?
P.Z.: Ja bym tego tak nie nazwał. Na tę chwilę nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek ubytkach. Jestem jednak świadomy, iż należy dołożyć rywalizacji temu zespołu. Póki co jesteśmy na etapie rozmów z poszczególnymi zawodnikami. Jednego piłkarza mamy już "klepniętego", który grał w przeszłości na poziomie III ligi. Dobrze by było jakby zespół wzmocniły trzy nazwiska. Chciałbym też dać szansę lokalnej młodzieży.
SportoweBeskidy.pl: Jaki cel trener sobie stawia na rundę wiosenną?
P.Z.: Utrzymać się, utrzymać się i jeszcze raz utrzymać się. To jest dla mnie najważniejszy cel, który życzyłbym sobie, aby się spełnił.
P.Z.: Ja bym tego tak nie nazwał. Na tę chwilę nic mi nie wiadomo o jakichkolwiek ubytkach. Jestem jednak świadomy, iż należy dołożyć rywalizacji temu zespołu. Póki co jesteśmy na etapie rozmów z poszczególnymi zawodnikami. Jednego piłkarza mamy już "klepniętego", który grał w przeszłości na poziomie III ligi. Dobrze by było jakby zespół wzmocniły trzy nazwiska. Chciałbym też dać szansę lokalnej młodzieży.
SportoweBeskidy.pl: Jaki cel trener sobie stawia na rundę wiosenną?
P.Z.: Utrzymać się, utrzymać się i jeszcze raz utrzymać się. To jest dla mnie najważniejszy cel, który życzyłbym sobie, aby się spełnił.