Początek spotkania nie zapowiadał tego, że podopieczni Tomasza Duleby dadzą sobie wbić 4 bramki. Ba, premierowe minuty zwiastowały, że gospodarze pokuszą się dziś o rewanż za klęskę sprzed tygodnia. Podsumowaniem ich dobrej gry była sytuacja Bartosza Prymuli, którego uderzenie z dogodnej pozycji świetnie obronił Szymon Nagiel. W 9. minucie gola strzeliła natomiast LKS Wisła Wielka. Do dogranej wzdłuż pola karnego piłki stopę dostawił Mateusz Ploch. - Po tej bramce odcięło nam skrzydła. Przegraliśmy w pełni zasłużenie, przeciwnik był lepszy. Przechodzimy kryzys i musimy zrobić wszystko, aby z niego wyjść - przyznał nam Duleba. 
 
KS Bestwinka w drugiej połowie dała się zaskoczyć jeszcze po trzykroć. W 52. minucie pięknym uderzeniem popisał się Sebastian Pinocy, wkrótce rzetelnie kontratak sfinalizował Ploch. Końcowy rezultat ustalił natomiast Mateusz Gołek, pokonując Dominika Chmielniaka z "wapna". W polu karnym przewinienia dopuścił się Paweł Wróbel