W sezonie poprzednim Beskid Skoczów w pucharowych rozgrywkach podokręgu skoczowskiego okazał się zespołem najlepszym. W półfinale bieżących zmagań obrońcy trofeum napotkali przeciwnika co najmniej równie mocnego.

Beskid Skoczow Obie drużyny mecz potraktowały bardzo poważnie, choć w szeregach gospodarzy brakowało kilku zawodników. Ten czynnik miał istotne znaczenie dla końcowych losów potyczki, z której zwycięsko wyszli skoczowianie. – Dla nas ten mecz pucharowy w tygodniu był trochę niewygodny. Od spotkanie ze Spójnią mamy swoje problemy kadrowe. Do dyspozycji mam ledwie 12 zdrowych zawodników. Stąd dziś daliśmy szansę gry kilka młodym piłkarzom w naszym zespole – podkreślał po meczu Tomasz Wuwer, szkoleniowiec piłkarzy z Wisły.

Gospodarzom ani razu w środowym starciu nie udało się wyjść na prowadzenie. W 44. minucie do siatki KS Wisły trafił Marcin Jaworzyn, po raz pierwszy tego dnia. Kiedy Dariusz Rucki po wyjściu w „uliczkę” doprowadził do remisu, zanosiło się na zryw miejscowych. Ale obrońcy tytułu pokazali swoją dojrzałość. Bohaterem okazał się Jaworzyn, który wykorzystał dwa razy nie najlepsze zachowanie golkipera wiślan. Zbyt późnym było trafienie Michała Pietraczyka w 82. minucie z rzutu karnego. „11” podyktowana została za zagranie ręką Łukasza Zaremskiego.

W finale Pucharu Polski w skoczowskim podokręgu skoczowianie zagrają teraz z Cukrownikiem Chybie.

KS Wisła – Beskid Skoczów 2:3 (0:1) 0:1 Jaworzyn (44') 1:1 D.Rucki (63') 1:2 Jaworzyn (78') 1:3 Jaworzyn (80') 2:3 Pietraczyk (82', z rzutu karnego)

KS Wisła: Szalbót – Tomala, Łacek, Madzia, Kukuczka, Mat.Pilch, Płoszaj (46' Mar.Pilch), Juroszek (46' Kotrys), Leśniewicz (46' Pietraczyk), D.Rucki, Małyjurek Trener: Wuwer

Beskid: Matuszny – Zaremski, Padło, Wojciechowski, Cholewa (46' Surawski), Smagło, Janik (78' Wojaczek), Kiełczewski (69' Dziedzic), Kruszka (46' A.Ihas), Łapiński, Jaworzyn Trener: Michalik