Już 5. minuta mogła przynieść "Góralom" prowadzenie. Piłkę w pole karne posłał Adrian Rakowski, ta przeszła do Karola Danielaka, lecz jego strzał po tzw. długim rogu minął nieznacznie bramkę. Kolejne fragmenty początkowej fazy gry nie były już tak obfite emocje, choć należy odnotować, iż to bielszczanie mieli optyczną przewagę. W 18. minucie znów zrobiło się groźnie pod bramką Sandecji. Łukasz Sierpina w polu karnym poszukał Danielaka – niestety, zawodnik Podbeskidzia minimalnie nie zdążył zamknąć akcji. Nieco ponad 10 minut później, dość niespodziewanie, ekipa z Nowego Sącza objęła prowadzenie, głównie za sprawą dwóch byłych "Górali". Damian Chmiel obsłużył podaniem Macieja Korzyma, a ten w pierwszym kontakcie oddał celny strzał z bliskiej odległości. 

Bielszczanie zdołali wyrównać tuż przed przerwą. Sierpina, kapitan Podbeskidzia świetnie przymierzył z rzutu wolnego z 18. metrów, po wcześniejszym dotknięciu piłki przez Bartosza Jarocha. 

Z wysokiego C "Górale" rozpoczęli drugą część meczu. W jej pierwszych sekundach na prowadzenie gospodarzy mógł wyprowadzić Sierpina, lecz z jego próbą z największym trudem poradził sobie bramkarz Sandecji. Podbeskidzie dopięło swego w 60. minucie. Z dośrodkowania Rafała Figla z rzutu rożnego należyty pożytek zrobił Jaroch, który głową ulokował "futbolówkę" w siatce.

Kilka chwil później na boisku zameldował nowy nabytek Podbeskidzia, Desley Ubbink. Holender zaliczy swój debiut do udanych, wszak w 78. minucie asystował przy golu Daniela, który ustanowił rezultat meczu.