Absolutnie nie zanosiło się na to, że na murawie wyklaruje się aż tak znacząca różnica na korzyść przyjezdnych. Bo nie dość, że niemal do samej przerwy żadna z drużyn do siatki trafić nie była w stanie, to podopieczne Mateusza Żebrowskiego w niczym rywalkom nie ustępowały. Kto wie, jak potoczyłyby się losy spotkania, gdyby w 4. minucie trafienie Magdy Piekarskiej zostało uznane – na co zresztą były „widoki”, a raptem 120. sekund później Roksana Gulec nie przegrała pojedynku z Martyną Małysa wykonując rzut karny po faulu na Małgorzacie Lichwie...

Sosnowiczanki przebudziły się po upływie 2 kwadransów konfrontacji, a wszystko, co najgorsze rozpoczęło się dla zawodniczek Rekordu dokładnie w 45. minucie. Natalia Chudzik dośrodkowała ze stałego fragmentu na dalszy słupek, a tam nadbiegająca Zofia Buszewska głową z bliskiej odległości zaskoczyła Izabelę Sas. Zdarzenie kluczowe dla finalnego rozstrzygnięcia miało miejsce jednak nieco później, bo w 63. minucie, kiedy po czerwonej kartce do szatni odesłana została Martyna Gąsiorek. W personalnym osłabieniu, mając w nogach godzinę w pełni równorzędnej walki z drużyną z aspiracjami na ekstraligową „szpicę”, piłkarkom z Sosnowca gospodynie nie stawiły już czoła.

Od 72. minuty defensywna gra biało-zielonych całkowicie posypała się, a na koncie Czarnych znalazło się kolejnych aż 5 bramek. Najokazalszy dorobek dubletu odnotowała Karlīna Miksone, raz mierząc nieomylnie „z wapna”.