Borykająca się z wąską kadrą w rundzie jesiennej Podhalanka Milówka, wiosną będzie liczniejsza. W czwartej sile żywieckiej A-klasy planowane są wzmocnienia.

Pilka nozna

- Rozglądamy się za wzmocnieniami. Mamy już pierwsze przymiarki, w postaci dwóch zawodników. Nie chce jednak wyprzedzać faktów. Rozmowy na temat transferów nie są jeszcze na etapie zaawansowanym, dlatego z podaniem nazwisk tych zawodników się wstrzymam - mówi w rozmowie z naszym portalem szkoleniowiec Podhalanki, Piotr Miś. - Nikt nie zadeklarował chęci opuszczenia nas, więc nikt prawdopodobnie nie odejdzie - dodaje.

Podhalanka 16. stycznia rozpoczęła okres przygotowawczy. Jak podkreśla Miś, jest on nieco... inny aniżeli innych drużyn - Trenujemy dwa razy w tygodniu na orliku - w piątek o 19:30 i w niedzielę o 11:00. Spowodowane jest to sprawami osobistymi, zawodowymi czy studiami zawodników w dni robocze. Trenowanie w pięciu czy ośmiu sensu nie ma, więc obraliśmy taki kurs. Frekwencja jest naprawdę dobra - cieszy się nasz rozmówca.

- Wiosną chcemy wygrywać, walczyć o jak najlepsze miejsce. Do tego potrzebna jednak będzie regularność, której jesienią nam brakowało - deklaruje Miś.

Podhalanka pierwszy sparing tej zimy rozegra już w najbliższą niedzielę z Magórką Czernichów. Następnie czwarta siła żywieckiej A-klasy zmierzy się kolejno ze Smrekiem Ślemień, Sołą Żywiec i KS Międzyrzecze.