Przegrywał po pierwszej połowie z Iskrą Pszczyna jasienicki Drzewiarz. Po zmianie stron odwrócił losy meczu. Drzewiarz Jasienica RR

Podopieczni Wojciecha Jarosza oraz on sam po dzisiejszym meczu mają powody do satysfakcji, wygrali z Iskrą 2:1. – Dobry mecz w wykonaniu obu zespołów, oba miały swoje sytuacje, nie wszystkie wykorzystały. Ciężkie spotkanie zakończone happy endem – mówi szkoleniowiec Drzewiarza, który stosunkowo niedawno prowadził drużynę z Pszczyny. – Mam fajne wspomnienie związane z pracą w Pszczynie, ale obecnie jestem w innym klubie. Sentymenty odstawiłem na bok – klaruje.

Gospodarze mecz rozpoczęli od straty gola. W 7. minucie jeden ze swoich atutów wykorzystał Artur Cybulski. Były zawodnik bielskiego Rekordu po rzucie rożnym skierował futbolówkę do celu. Po szybkim otwarciu wyniku goście szukali gola numer dwa, jasieniczanie wyrównania. Dariusz Łoś przegrał pojedynek z Łukaszem Misiem, a Maksymilianowi Wojtasikowi zabrakło precyzji, uderzył obok słupka.

Wynik przed przerwa nie uległ zmianie. Natomiast tuż po zmianie stron Drzewiarz zdobył bramkę. Wojtasik zagrał do Filipa Gajdy, który wiedział, co z piłką zrobić, skierował ją w długi róg. Rywalizacja o trzy punkty rozpoczęła się zatem na nowo. Długo zanosiło się na podział zdobyczy, ale zespół trenera Jarosza w doliczonym czasie gry dopiął swego. Daniel Jakowenko znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, nie zmarnował jej.

Drzewiarz Jasienica – Iskra Pszczyna 2:1 (0:1) 0:1 Cybulski (7') 1:1 Gajda (46') 2:1 Jakowenko (90'+4)

Drzewiarz: Michałowski – Studencki, Basiura, Chojnacki, Romanowicz, Sekuła, Łoś (85' Jasiński), Kołodziej (66' Kosmaty), Gajda (82' Waliczek),Wojtasik, Kozielski (64' Jakowenko) Trener: Jarosz