Zespoły Bielskiej Ligi Okręgowej wkroczyły w nowy miesiąc. Wciąż kwestia mistrzostwa oraz spadku pozostaje otwarta. A do rozstrzygnięć weekendowych odnosi się tradycyjnie nasz ekspert Piotr Tymiński, były szkoleniowiec beskidzkich klubów piłkarskich.

– Widać, że w Puńcowie udało się zażegnać kryzys związany z dużą liczbą traconych goli. Od razu lepsze są też wyniki. Gol na wyjeździe dał zespołowi Tempa jeden punkt i to dla gości rezultat dobry. Pewel Mała wpadła natomiast w ligową „szarzyznę”, stając się takim zespołem środka tabeli.

Zwycięstwo nad Spójnią podbudowało Koszarawę. Był to taki pozytywny impuls, że ligę można jeszcze wygrać. Z tą motywacją żywczanie udali się do Ustronia i skromnie wygrali. W superlatywach można wypowiadać się o defensywie Koszarawy, a zwycięstwa 1:0 też dają trzy punkty. Konsekwentna postawa do końca sezonu daje jeszcze Koszarawie nadzieję na mistrzostwo „okręgówki”. Z tej walki odłączyła się chyba definitywnie Kuźnia.

Drugą część rundy wiosennej zdecydowanie gorszą ma Cukrownik. Wcale to jednak nie dziwi, bo trudno utrzymać jednakowo wysoką dyspozycją na przestrzeni 15 meczów. Punkt na boisku rywala walczącego o utrzymanie jest cenny. Ekipa z Bestwiny przecież punktuje ostatnio w każdym spotkaniu i dzielnie broni się przed degradacją.

Jak już mówiłem wcześniej Zapora przypomina mi Cukrownika z początku rundy. Świetnie finiszują, są w doskonałej dyspozycji i wiele wskazuje na to, że mogą się utrzymać. W Radziechowach z kolei coś nie funkcjonuje odpowiednio. Problemy się nawarstwiają i nie będę już powtarzał się o potrzebie dokonania pewnych zmian.

Od dłuższego czasu Wisła pełni raczej rolę dostarczyciela punktów i tylko czasami jest w stanie postawić przeciwnikom trudniejsze warunki. Tym razem się nie udało. Bardzo wysoki wynik na korzyść Wilamowiczanki. Gospodarze z całą pewnością na taki sukces liczyli.

W Drogomyślu spotkały się drużyny wplątane w grę o utrzymanie. I jednym, i drugim remis nie jest na rękę. Błyskawica ma problemy z wygrywaniem i chyba zmierza w stronę degradacji. A Skałka jakkolwiek punkt z wyjazdu powinna szanować tak, jeśli w następnej kolejce nie wygra u siebie to może ją spotkać podobny los.

Ciekawy mecz w Kaczycach. Morcinek znajduje się na dobrej, pozytywnej fali. Teraz zaliczył komplet punktów na własnym boisku, dając wyraźny sygnał walki o awans. Beskid, który ostatnio grał nieco lepiej postawił natomiast wysokie wymagania.

Komentując mecze Zapory Wapienica mówimy głównie o rozmiarach porażek. Kolejna drużyna podreperowała sobie bilans bramkowy starciem z ostatnią drużyną ligi. Pasjonat zrobił swoje i to bardzo potrzebna zdobycz w obecnej sytuacji dankowiczan.

Wyniki 30. kolejki: LKS Pewel Mała – Tempo Puńców 1:1 (0:0) GKS Radziechowy-Wieprz – Zapora Porąbka 3:5 (1:2) Kuźnia Ustroń – Koszarawa Żywiec 0:1 (0:1) LKS Bestwina – Cukrownik Chybie 1:1 (0:0) Wilamowiczanka Wilamowice – Wisła Strumień 8:0 (6:0) Morcinek Kaczyce – Beskid Skoczów 2:1 (2:0) Błyskawica Drogomyśl – Metal Skałka Żabnica 2:2 (1:1) Pasjonat Dankowice – Zapora Wapienica 7:1 (2:1) Pauza: Spójnia Landek