Wszystkie mecze 29. kolejki bielskiej „okręgówki” rozegrane zostały w niedzielny wieczór. Mistrzowski tytuł zapewnili sobie piłkarze z Landeka, wciąż nieznani są natomiast spadkowicze. Minione rozstrzygnięcia komentuje dla naszego portalu Piotr Tymiński, były szkoleniowiec beskidzkich drużyn.

Pasjonat Dankowice – Cukrownik Chybie 3:1 (2:0), RELACJA Broniący się dzielnie przed spadkiem Cukrownik nie dał rady mocnemu przeciwnikowi. Ciekawi mnie, czy w Chybiu mają jeszcze „powera”, by w najbliższej kolejce odnieść ważne zwycięstwo. Finisz tego zespołu był w ostatnich tygodniach fantastyczny, ale nie sposób przewidzieć, czy takim faktycznie okaże się po zakończeniu sezonu.

Zapora Porąbka – Świt Cięcina 2:0 (1:0), RELACJA Ze Świtem różnie bywa na wiosnę, choć cel ten zespół bez trudu osiągnął. W Porąbce nastroje poprawiły się. Zobaczymy, czy Zapora uchroni się przed A-klasą. Co najgorsze, musi oglądać się na wyniki głównych konkurentów, którzy przed finiszem są w korzystniejszym położeniu.

Spojnia Landek rusek Spójnia Landek – Kuźnia Ustroń 2:0 (1:0), RELACJA Lider nie pozostawił goniącej Wiśle żadnych złudzeń i nie czekając do ostatniego meczu zapewnił sobie mistrzowski tytuł. Radość z awansu i feta są w takiej sytuacji oczywiste. Przyznam, że według mojej oceny w perspektywie całego sezonu triumfował najrówniej grający zespół, któremu rzadko przytrafiały się wpadki. Kuźnia, choć ostatnio prezentowała się nieźle, nie potrafiła sprawić satysfakcji sobie i sąsiadowi zza miedzy.

Koszarawa Żywiec – LKS Bestwina 7:0 (3:0), RELACJA To wynik szokujący, bo Koszarawa nie grała z zespołem z dołu tabeli, a wiosenną rewelacją. Wygrana 7:0 to świadectwo fenomenalnej dyspozycji żywczan, którym najwyraźniej wszystko w niedzielę wychodziło. Dla Koszarawy to taki mecz sezonu. Bestwina dotąd o swoją reputację dbała. Tymczasem taka klęska to mimo wszystko trochę wstyd.

LKS '99 Pruchna – KS Wisła w Wiśle 1:3 (0:1), RELACJA Gospodarze nie mieli łatwego zadania, bo rywalizowali z zespołem, który miał przed kolejką cień szansy na awans. O odpuszczeniu nie mogło być mowy. Teraz już wiadomo, że Wisła nie zdystansuje Spójni, ale w kolejnym sezonie, przy odpowiednich wzmocnieniach, może to być jeden z faworytów rozgrywek. Piłkarzy z Pruchnej czeka nerwowy mecz ostatniej kolejki, w którym muszą wygrać, by sytuacji jeszcze bardziej sobie nie skomplikować.

Maksymilian Cisiec dzier Beskid Skoczów – Maksymilian Cisiec 2:3 (1:1), RELACJA Niespodzianka kolejki. Beskid przecież wyglądał w drugiej fazie rundy naprawdę korzystnie, z kolei Maksymilian zdawał się być w całkowitym odwrocie. Zwycięski mecz w Skoczowie może mieć wagę utrzymania dla ekipy z Ciśca. Gdyby punkty zostały u gospodarzy to Maksymilian żegnałby się z „okręgówką”. A tak wszystko jest w nogach zawodników tej drużyny.

MRKS Czechowice-Dziedzice – Czarni Jaworze 3:2 (1:1), RELACJA Po wyniku tego spotkania można wyciągnąć jasny wniosek, że czujność zachować muszą w Pruchnej, bo Czarni dla nikogo nie są łatwym rywalem. Widzimy wyraźnie, że w meczach spadkowicza nie ma żadnych hokejowych rezultatów. Pruchna przeciwnika nie może zlekceważyć. Zespół z Czechowic zdołał wygrać, ale stało się to po zaciętej walce.

Metal Skałka Żabnica – Piast Cieszyn 2:2 (1:2), RELACJA Piast do samego końca robi co może, by się utrzymać. Punkt w Węgierskiej Górce nie jest moim zdaniem ani zły, ani dobry. Cieszynianie szanse zachowali, ale też nie są one duże. Sukces zatem w starciu ze Skałką połowiczny dla przyjezdnych. Wspomniana Skałka jednak zawodzi, bo punkty traci nawet tam, gdzie jest wyraźnym faworytem.

[standings league_id=7 template=extend logo=false]