
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Pamiętny karny, Zlatan i Ebi
Poznajemy dziś w cyklu „Piłkarski rentgen” niespełna 20-letniego golkipera Jana Parchańskiego, znanego z występów m.in. w skoczowskim Beskidzie i zebrzydowickiej Spójni.
JAN PARCHAŃSKI, SPÓJNIA ZEBRZYDOWICE
1. Pierwsze piłkarskie kroki?
Chodząc do „zerówki” rodzice zabrali mnie na pierwszy trening do trenera Ryszarda Stańka w Beskidzie Skoczów. Potem jakoś samo się to wszystko potoczyło.
2. Preferowana pozycja boiskowa?
Bramkarz, choć nie ukrywam, że gdyby za dzieciaka było parę kilogramów mniej, pewnie „śmigałbym” w środku pola niczym Thiago Motta.
3. Pseudonim?
Jano, Jaś.
4. Piłkarski idol?
Jeśli chodzi o bramkarza, to Artur Boruc zawsze był dla mnie wzorem – zarówno pod względem charakterologicznym, jak i sportowym. Z zawodników „z pola” Zlatan Ibrahimović – czysty magik.
5. Ulubiony klub zagraniczny?
Paris Saint-Germain.
6. Najmilsze piłkarskie wspomnienie?
Chyba debiut w Spójni Zebrzydowice w moje 18. urodziny i zwycięstwo po bardzo udanym meczu 2:0 z Góralem Żywiec. Bardzo miło wspominam też moment, w którym otrzymałem telefon z zaproszeniem na testy do Siarki Tarnobrzeg.
7. Niezapomniana interwencja?
Za czasów juniora w meczu z Piastem Cieszyn w 90. minucie udało mi się obronić karnego i dobitkę przy stanie 0:0. Jeśli chodzi o seniorską piłkę, to chyba interwencja w meczu Krupiński Suszec – AKS Mikołów, gdzie dość efektownie wybroniłem sytuację sam na sam i przyczyniłem się do zainkasowania 3 punktów z wyżej notowanym przeciwnikiem.
8. Wzór trenera?
Wszyscy, z którymi miałem przyjemność pracować. Jeśli chodzi o bramkarski fach, to bardzo dużo nauczyłem się od trenerów Jarka Salachny i Piotrka Pasia. Fantastycznie wspominam też trenera Jarka Warzechę, który wprowadził mnie do seniorskiej piłki w Krupińskim, gdy miałem 16 lat.
9. Najmocniejsza liga?
Zawsze ta, w której obecnie gram!
10. Przedmeczowy przesąd/zwyczaj?
Dobra muzyka na słuchawkach, najczęściej polski rap.
11. Najlepszy kumpel z boiska?
Żeby nikogo nie urazić – pomidor!
12. Najważniejsze dla sportowca?
Czerpanie radości z treningów, meczów i atmosfery w drużynie, bo bez tego na amatorskim poziomie ani rusz.
13. Pamiętny mecz jako kibic?
Z tych, które mniej pamiętam, to wypad z tatą na mecz Polska – Portugalia w „Kotle Czarownic”, wygrany po bramkach Ebiego Smolarka. Z bardziej świadomych to mecz Milan – Sampdoria, na którym miałem ostatnio okazję być i zobaczyć mojego idola Zlatana Ibrahimovicia na żywo.
14. Najlepszy piłkarz po przeciwnej stronie?
Mamia Jikia. Choć był już wtedy raczej pod koniec swojej kariery. W każdym razie nazwisko robiło wrażenie.
15. Futbolowe marzenie?
Zagrać chociaż jeden mecz na poziomie centralnym od pierwszej minuty.
16. Inne sportowe pasje?
Oglądanie meczów wszelkiego rodzaju z moim serdecznym przyjacielem Michałem Skoczem.
17. Pomysł na czas wolny?
Gra w pokera, języki obce i dobry serial.
18. Wymarzone miejsce wakacji?
Ameryka Południowa, a konkretniej wyprawa na Machu Picchu.
19. Film lub serial do polecenia?
Pozostając w tematyce sportowej – „Gracze”. Z innych, mój ulubiony australijski „Rake”.
20. Ulubione danie?
Pizza neapolitańska. W Polsce najczęściej z „Very Napoli” w Katowicach.
21. Życiowe motto?
La Dolce Vita.
1. Pierwsze piłkarskie kroki?
Chodząc do „zerówki” rodzice zabrali mnie na pierwszy trening do trenera Ryszarda Stańka w Beskidzie Skoczów. Potem jakoś samo się to wszystko potoczyło.
2. Preferowana pozycja boiskowa?
Bramkarz, choć nie ukrywam, że gdyby za dzieciaka było parę kilogramów mniej, pewnie „śmigałbym” w środku pola niczym Thiago Motta.
3. Pseudonim?
Jano, Jaś.
4. Piłkarski idol?
Jeśli chodzi o bramkarza, to Artur Boruc zawsze był dla mnie wzorem – zarówno pod względem charakterologicznym, jak i sportowym. Z zawodników „z pola” Zlatan Ibrahimović – czysty magik.
5. Ulubiony klub zagraniczny?
Paris Saint-Germain.
6. Najmilsze piłkarskie wspomnienie?
Chyba debiut w Spójni Zebrzydowice w moje 18. urodziny i zwycięstwo po bardzo udanym meczu 2:0 z Góralem Żywiec. Bardzo miło wspominam też moment, w którym otrzymałem telefon z zaproszeniem na testy do Siarki Tarnobrzeg.
7. Niezapomniana interwencja?
Za czasów juniora w meczu z Piastem Cieszyn w 90. minucie udało mi się obronić karnego i dobitkę przy stanie 0:0. Jeśli chodzi o seniorską piłkę, to chyba interwencja w meczu Krupiński Suszec – AKS Mikołów, gdzie dość efektownie wybroniłem sytuację sam na sam i przyczyniłem się do zainkasowania 3 punktów z wyżej notowanym przeciwnikiem.
8. Wzór trenera?
Wszyscy, z którymi miałem przyjemność pracować. Jeśli chodzi o bramkarski fach, to bardzo dużo nauczyłem się od trenerów Jarka Salachny i Piotrka Pasia. Fantastycznie wspominam też trenera Jarka Warzechę, który wprowadził mnie do seniorskiej piłki w Krupińskim, gdy miałem 16 lat.
9. Najmocniejsza liga?
Zawsze ta, w której obecnie gram!
10. Przedmeczowy przesąd/zwyczaj?
Dobra muzyka na słuchawkach, najczęściej polski rap.
11. Najlepszy kumpel z boiska?
Żeby nikogo nie urazić – pomidor!
12. Najważniejsze dla sportowca?
Czerpanie radości z treningów, meczów i atmosfery w drużynie, bo bez tego na amatorskim poziomie ani rusz.
13. Pamiętny mecz jako kibic?
Z tych, które mniej pamiętam, to wypad z tatą na mecz Polska – Portugalia w „Kotle Czarownic”, wygrany po bramkach Ebiego Smolarka. Z bardziej świadomych to mecz Milan – Sampdoria, na którym miałem ostatnio okazję być i zobaczyć mojego idola Zlatana Ibrahimovicia na żywo.
14. Najlepszy piłkarz po przeciwnej stronie?
Mamia Jikia. Choć był już wtedy raczej pod koniec swojej kariery. W każdym razie nazwisko robiło wrażenie.
15. Futbolowe marzenie?
Zagrać chociaż jeden mecz na poziomie centralnym od pierwszej minuty.
16. Inne sportowe pasje?
Oglądanie meczów wszelkiego rodzaju z moim serdecznym przyjacielem Michałem Skoczem.
17. Pomysł na czas wolny?
Gra w pokera, języki obce i dobry serial.
18. Wymarzone miejsce wakacji?
Ameryka Południowa, a konkretniej wyprawa na Machu Picchu.
19. Film lub serial do polecenia?
Pozostając w tematyce sportowej – „Gracze”. Z innych, mój ulubiony australijski „Rake”.
20. Ulubione danie?
Pizza neapolitańska. W Polsce najczęściej z „Very Napoli” w Katowicach.
21. Życiowe motto?
La Dolce Vita.