Kuźnia Ustroń wygrała trzy ostatnie spotkania ligowe. Dzisiaj podopiecznym Marka Bakuna ta sztuka nie udała się po raz czwarty z rzędu. Wszystko za sprawą Beskidu Skoczów. W pierwszej połowie rywalizacji pomiędzy czołowymi zespołami bielskiej „okręgówki”, skoczowianie pomimo słabszej gry na początku rundy wiosennej, zapewne na takie miano zasługują, więcej z gry mieli właśnie gospodarze. Swoją przewagę, nieznaczną, ale jednak, udokumentowali trafieniem autorstwa Mateusza Wojaczka, który wykorzystał błąd Damiana Krzywdy. Golkiper Kuźni interweniował niepewnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, a podopieczny Marcina Michalika z zimą krwią to wykorzystał pakując piłkę do pustej bramki. Przed przerwą Beskid mógł zdobyć drugiego gola, ale tym razem Krzywda wyszedł obronna ręką z pojedynku sam na sam. W drugiej odsłonie zespół prowadzony przez Marka Bakuna zaprezentował się zdecydowanie lepiej. Role się odwróciły, to przyjezdni prowadzili grę, w efekcie czego doprowadzili do wyrównania. Precyzyjnym uderzeniem z okolic „szesnastki” w 60. minucie popisał się skuteczny ostatnio Robert Madzia. Co ciekawe napastnik Kuźni wykończył „braterską” akcję, asystował mu bowiem brat Damian. Na tym trafieniu emocje się nie skończyły, a na końcowe fragmenty spotkania warto było poczekać. W 88. minucie Marcin Jaworzyn pokonał bramkarza gości głową, a chwilę później popisał się fenomenalnym uderzeniem z dystansu. Gol stadiony świata, Krzywda był w tej sytuacji bez szans. Pomeczowe opinie szkoleniowców: Marcin Michalik (Beskid Skoczów): Jestem bardzo zadowolony z postawy chłopaków. Udało mi się dotrzeć do ich głów. Od pierwszej do ostatniej minuty walczą z pełnym zaangażowaniem. Myślę, że w pierwszej połowie byliśmy odrobinę lepsi, natomiast po przerwie, to Kuźnia miał więcej z gry. W końcówce błysnął Marcin Jaworzyn. Gol z 93. minuty – bajka! Marek Bakun (Kuźnia Ustroń): - Trudno powiedzieć, czego dzisiaj zabrakło do zwycięstwa. Mecz był bardzo wyrównany, spotkały się dwa dobre zespoły. Beskid był skuteczniejszy, strzelił o dwa gole więcej. Myślę, że z przebiegu gry remis byłby sprawiedliwy. Przed wyjazdem do Skoczowa z powodu gorączki wypadło nam ze składu dwóch podstawowych zawodników, nie chce jednak w ten sposób usprawiedliwiać porażki. W doliczonym czasie zawodnik gospodarzy strzelił przepiękną bramkę, dawno na boiskach „okręgówki” takiej nie widziałem. Beskid Skoczów – Kuźnia Ustroń 3:1 (1:0) 1:0 Wojaczek (11') 1:1 R.Madzia (60') 2:1 Jaworzyn (88') 3:1 Jaworzyn (95') Beskid: Matuszny – D.Ihas, Łapiński, Wojaczek, Strządała (69' Kochman), Padło, Smagło, A.Ihas (90' Sokjka), Gredka, Jaworzyn, Kiełczewski (82' Matuszka) Trener: Michalik Kuźnia: Krzywda – Wasilewski, Moskała, Żebrowski, D.Madzia, Janoszek, Krysta, Szymala, Kocot (80' Husar), Pala (30' Kuczera), R.Madzia Trener: Bakun